Pokazała, gdzie się wychowała. "Gosia z blokowiska"
Małgorzata Kożuchowska zafundowała sobie sentymentalną podróż. Odwiedziła bowiem Toruń – miasto, które ma dla niej szczególne znaczenie, gdyż właśnie tam dorastała. Aktorka zamieściła na Instagramie zdjęcie bloku, w którym mieszkała i zacytowała kultową piosenkę Jennifer Lopez.
26.08.2023 | aktual.: 26.08.2023 12:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeszcze przed chwilą Małgorzata Kożuchowska odpoczywała w Grecji. Na swoim Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad milion osób, opublikowała kilka postów z pobytu, podczas którego zażywała kąpieli wodnych i słonecznych. Lecz zagraniczny urlop dobiegł szybko końca.
Elegantka Kożuchowska spaceruje po Toruniu
Obecnie aktorka spędza czas w Toruniu – mieście, w którym się wychowywała. W sentymentalną podróż wybrała się w czerwonej sukience midi w drobny wzór, która odznaczała się bufiastymi rękawkami. Kożuchowska dobrała do tego zieloną torebkę-kuferek, a wygodę podczas spacerów zapewniły jej białe trampki. Uwielbia łączyć elegancję z komfortowym casualem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdjęciem stylizacji pochwaliła się w sieci. Pokazała także blok, w którym spędziła dzieciństwo. "I’m still I’m still Gosia from the block…" – zacytowała popularny utwór Jennifer Lopez, przyznając, że nadal jest po prostu Gosią z blokowiska.
Jak Małgorzata Kożuchowska wspomina dzieciństwo?
Małgorzata Kożuchowska mieszkała na wielkim osiedlu, lecz nieopodal znajdował się las, po którym jeździła rowerem. Oprócz tego w wolnym czasie uczęszczała do Młodzieżowego Domu Kultury.
"Toruń kojarzy mi się z najpiękniejszym okresem w życiu – z dzieciństwem. Z latami szkoły, z przyjaciółmi... Zresztą nie znam nikogo, kto na wspomnienie o Toruniu nie reagowałby zachwytem! (...) Myślę, że to miasto miało duży wpływ na to, co teraz robię – jakie mam poczucie estetyki, wrażliwość na piękno..." – mówiła kilka lat temu w wywiadzie opublikowanym na stronie vod.tvp.pl.
"Pamiętam, że gdy byłam mała – mimo, że czasy były ciężkie – gdy tata dostawał wypłatę, zawsze przynosił do domu albo śliwki w czekoladzie, albo właśnie toruńskie pierniki. I to w prawdziwej czekoladzie – a nie te gorsze, w 'polewie czekoladowej'. Absolutny exclusive!" – wspominała aktorka w tej samej rozmowie.
Zobacz też: Wskoczyła w sukienkę maxi. Kolor bije po oczach
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl