Polka uratowała Australijkę. Rodzina przyleciała, by podziękować
Dallas i Gary Hall przemierzyli cały świat, by odwiedzić Polskę i podziękować za dar życia, jaki otrzymała siostra Dallas, Megan. Kobieta zmagała się z agresywnym nowotworem krwi. 18-latka z Krakowa uratowała jej życie.
Dallas i Gary Hall to małżeństwo z Australii, które przybyło do Polski, aby wyrazić swoją wdzięczność za dar życia, jaki otrzymała siostra Dallas, Megan. W 2011 roku u kobiety zdiagnozowano agresywny nowotwór krwi - zespoły mielodysplastyczne. Jedynym ratunkiem był przeszczep szpiku. Dawczynią okazała się 18-letnia Polka z Krakowa.
18-latka z Krakowa uratowała życie Australijce
- Przez pół roku australijscy lekarze szukali dla Megan dawcy na całym świecie. Znaleźli jedną jedyną pasującą osobę - 18-latkę mieszkającą w Krakowie. Ta bardzo hojna i odważna kobieta, która zarejestrowała się w światowej bazie dawców, została sparowana z kompletnie obcą osobą z drugiego końca świata. Potem przeszła bolesną procedurę medyczną, po której przez wiele miesięcy dochodziła do zdrowia - opowiedział w rozmowie z "Faktem" Gary Hall, szwagier Megan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Porównała życie w Polsce i na Maderze. "Cały czas wszystko było w biegu"
Megan, nauczycielka z Melbourne, dzięki przeszczepowi mogła cieszyć się życiem przez kolejne 11 lat. Zmarła w 2022 roku. Bliscy postanowili uczcić jej pamięć, odwiedzając Polskę.
"Była niesamowicie wdzięczna"
Megan była bardzo wdzięczna anonimowej dawczyni, z którą wymieniała listy. Choć nigdy się nie spotkały, marzyła o podróży do Polski, by podziękować za dar życia.
- Megan była niesamowicie wdzięczna tej anonimowej kobiecie z Krakowa. Napisały nawet do siebie kilka listów, choć tożsamość dawczyni była zawsze anonimowa. Korespondencję przekazywał szpital. Ale od tamtego czasu Megan miała nowy cel w życiu - odwiedzić Polskę, Warszawę i Kraków. Wiedziała, że nie mogłaby spotkać się ze swoją dawczynią twarzą w twarz, bo to zabronione, ale swoją podróżą chciała powiedzieć "dziękuję" temu krajowi i tej pięknej, hojnej i anonimowej kobiecie. Kto wie, może Megan natknęłaby się na nią w sklepie albo restauracji, minęła ją na ulicy i nawet nie zdałaby sobie z tego sprawy? - zauważył Gary Hall.
Razem z żoną postanowili zrealizować marzenie Megan, odwiedzając Warszawę i Kraków. Podczas pobytu podziwiali zabytki i kulturę. Byli zachwyceni życzliwością.
- Podczas tej podróży powinno być nas troje, więc wizyta w Polsce jest dla nas też odrobinę bolesna. Megan była praktykującą katoliczką i na pewno byłaby zachwycona wszystkimi tutejszymi zabytkowymi kościołami i miejscami kultu. Mojej żonie Dallas i mi jak dotąd bardzo podoba się w Polsce. Po spędzeniu kilku dni w Warszawie wybieramy się do Krakowa. Polacy są bardzo mili, a kuchnia jest wspaniała, ale tak bardzo odmienna od tego, co znamy z Australii - stwierdził Gary Hall w rozmowie z "Faktem".
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.