Poradnik, jak zniszczyć mężczyznę. "Kwestia czasu, aż zostanie przetłumaczony na polski"
Książka "Jak zniszczyć mężczyznę, teraz" to nie ponury żart, lecz rzeczywistość. Brytyjska autorka wyjaśnia, jak rozprzestrzenić fałszywe zarzuty, by pogrążyć znienawidzonego osobnika. Do Polski książka jeszcze nie dotarła, oburzenie jej treścią - już tak.
11.02.2019 | aktual.: 11.02.2019 19:13
Jak zniszczyć faceta krok po kroku
Książka "How to destroy man now" (tłum. ang. Jak zniszczyć mężczyznę, teraz) to zbiór porad dotyczących fabrykowania dowodów i wykorzystywania ich przeciwko facetom. "Książka jest zbiorem praktycznych metod do wykorzystania mediów i przedstawicieli władzy do zdetronizowania mężczyzn" - czytamy w opisie lektury. Autorka przedstawia się jako doktor psychologii - Angela Confidential (tłum. ang. utajony), co jasno sugeruje, że jest to jedynie pseudonim.
Żaden zarzut nie wymaga dowodów, ponieważ odpowiednio nagłośniony, staje się dowodem samym w sobie - to główna teza książki. Przełożeni, dziennikarze i przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości chętnie podejmują działania przeciwko oskarżanym mężczyznom - zdaniem autorki, każdy z nich będzie czerpał osobiste profity w walce o dobro udręczonych kobiet. Jeśli oskarżenia okażą się nieprawdziwe, nikt nie poniesie konsekwencji, tłumacząc, że były to z ich strony jedynie domniemania.
Choć książka miała swoją premierę w styczniu 2018 roku, polscy internauci usłyszeli o niej dopiero teraz. Okładka podręcznika trafiła na stronę główną serwisu Wykop.pl, a użytkownicy komentują jej treść.
Polacy przerażeni
"Książka pokazuje lochom - krok po kroku - jak zniszczyć reputację i życie mężczyzny w obecnych czasach poprzez kłamstwa, fałszywe oskarżenia o molestowanie itp. Jeszcze nie przetłumaczona na polski, ale pewnie popyt będzie spory, więc to tylko kwestia czasu" - twierdzi autor wpisu dotyczącego książki.
Internauci z oburzeniem zareagowali na publikację, a część z nich nawet zgłosiła treść postu administratorowi serwisu, twierdząc, że propaguje on mowę nienawiści. "Seksizm", "To nie powinno być legalne", "Książka zachęca do popełniani przestępstwa" - komentują zgorszeni użytkownicy serwisu.
Część publikuje rady, jak skutecznie unikać mściwych kobiet, zdolnych do opisanych w książce czynów. Po pierwsze - odrzucać te najbardziej atrakcyjne fizycznie ("W statystyce zawsze odrzuca się skrajne wartości"). Po drugie - uważać na drobne sygnały, takie jak długie spóźnienia na randkę, nadmierną zazdrość czy niechęć do płacenia za siebie w restauracjach, która miałaby świadczyć o seksistowskim podejściu do płci przeciwnej.
Po trzecie - nie dać się omotać. Zauroczeni mężczyźni przestają myśleć racjonalnie, przez co są bardziej podatni na manipulację i wciąganie w gry, które później mogą obrócić się przeciwko nim.
"Tej książce zawdzięczam stanowisko"
Brytyjscy internauci, którzy, w przeciwieństwie do polskich, czytali książkę, również reagują oburzeniem. Dziennikarze recenzujący podręcznik zwracają uwagę, iż jest on jawnym promowaniem nielegalnych czynów i stanowi potężne zagrożenie społeczne. "Ta książka ma na celu zniszczenie reputacji mężczyzn poprzez fałszywe oskarżenia o gwałt i przemoc domową. W naszych czasach zło staje się legalne, jeśli można zarobić na nim pieniądze" - czytamy na stronie nerdboxer.com.
Wśród czytelników zdarzają się jednak tacy, którzy wystawili książce najwyższe noty. Jeden z nich piszę, że dzięki podręcznikowi wie, jak nie wpaść w pułapkę kobiecej zawiści. Drugi tłumaczy, że teraz lepiej rozumie mankamenty funkcjonowania systemu sprawiedliwości. Trzeci opisuje, że dzięki wskazówkom zawartym w podręczniku zmanipulował pracowników działu HR i doprowadził do zwolnienia swojej przełożonej (o ironio, kobiety) - zajmując jej stanowisko.
Wiele osób, zarówno w polskim, jak i brytyjskim internecie zwraca uwagę, że powstanie książki zwróci się przeciwko kobietom. Podanie instrukcji fabrykowania dowodów może ciągnąć za sobą dramatyczne konsekwencje dla ofiar przemocy i sprawić, że będą mniej wiarygodne.
Zobacz także
Spokojnie panowie, nie tak łatwo was zniszczyć
- Jeśli ktoś oskarża kogoś o przestępstwo, którego nie popełnił, sam dopuszcza się przestępstwa – mówi adwokat Katarzyna Zagata i powołuje się na Kodeks karny.
- Zgodnie z art. 234, "kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat".
Na gruncie art. 212 Kodeksu karnego zakazane jest rownież pomawianie innej osoby o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności - mówi Zagata i dodaje, że przed zniszczeniem reputacji niewinnego człowieka chroni także prawo cywilne.
Zgodnie z art. 24 Kodeksu cywilnego osoba, której dobro osobiste (np. dobre imię, cześć, godność) zostało naruszone, może się domagać opublikowania przeprosin, a także zasądzenia odpowiedniego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, jak również odszkodowania (jeśli na skutek naruszenia dóbr została wyrządzona szkoda majątkowa).
– Zarówno w Kodeksie cywilnym, jak i w Kodeksie karnym istnieją instrumenty prawne pozwalające na ochronę naruszonych dóbr. Osoba, która została niesłusznie pomówiona, ma prawo z nich skorzystać – uspokaja adwokat Katarzyna Zagata.
Jakie masz zdanie na temat takiej pomocy? Prześlij nam spostrzeżenia przez dziejesie.wp.pl