Powstała teoria spiskowa o Camilli. Miała bać się rodziny królewskiej

Zdaniem autorki biografii o Windsorach, Camilla Parker-Bowles żyła w strachu po śmierci Diany. Kilka miesięcy wcześniej doszło do wypadku z jej udziałem. Według pisarki, przyszła księżna połączyła potem fakty i nabawiła się fobii.

Brytyjskie media żyją informacją podaną przez Sarah Whalen, promującą książkę "Royal Vengeance". Ta twierdzi, że Camilla Parker Bowles bała się o swoje życie, na które czyhać miała rodzina królewska. Do takich wniosków doszła ponoć po śmierci Diany. Powiązać to bowiem miała (wg autorki książki) ze swoim wypadkiem samochodowym, do którego doszło kilka miesięcy przed śmiercią księżnej.

Whalen w programie o teoriach spiskowych "Conspiracy Show" stwierdziła, iż ten przykry incydent zwiększył obawy Camilli, że zostanie zamordowana. I to przez bliskich jej ukochanego Karola, z którymi ma dziś bardzo dobre relacje. – Mogła uwierzyć, że jej życie jest w niebezpieczeństwie, podobnie jak Diana. Została poinformowana przez znajomych, że jeśli coś złego się wydarzy, musi uciekać – przekonywała kobieta.

Autorka książki, która wkrótce trafi na rynek, przekonywała również, że Camilla uciekła z miejsca swojego wypadku. Prawda jest jednak inna – jak twierdziła księżna, po prostu odeszła kawałek od rozbitego auta, by zawiadomić policję i skontaktować się z księciem Karolem. Mimo to, Whalen trzyma się swojej wersji. Dodajmy, że kobieta ma pewność, iż Dianę zamordowano w paryskim tunelu. "Ciężko rannej pozwolili wykrwawić się na śmierć" – pisze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl