Blisko ludziSejm przegłosował ustawę o resocjalizacji nieletnich. "Umożliwia stosowanie wobec dzieci i młodzieży siły fizycznej, kajdanek"

Sejm przegłosował ustawę o resocjalizacji nieletnich. "Umożliwia stosowanie wobec dzieci i młodzieży siły fizycznej, kajdanek"

Kontrowersyjny projekt ustawy o resocjalizacji nieletnich powraca
Kontrowersyjny projekt ustawy o resocjalizacji nieletnich powraca
Źródło zdjęć: © East News
Dominika FrydrychAleksandra Lewandowska
07.07.2022 14:14, aktualizacja: 08.07.2022 15:45

7 lipca Sejm przyjął kontrowersyjną ustawę o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. O jej odrzucenie apelowali pedagodzy i edukatorzy, m.in. dr hab. Małgorzata Michel, która na swoim profilu na Facebooku pisała: "Zastopujmy straszną ustawę procedowaną po cichu przez PiS". Prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego jest oburzona założeniami, które się w niej znajdują. Wśród nich m.in. możliwość stosowania wobec dzieci i młodzieży w placówkach resocjalizacyjnych siły fizycznej, kajdanek czy "karnych izolatek".

Kontrowersyjny projekt ustawy o resocjalizacji nieletnich został już raz odrzucony przez Senat. Powrócił jednak do Sejmu. 7 lipca wieczorem posłowie 230 głosami odrzucił senacką uchwałę i tym samym przyjęli ustawę o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Zawetować może ją jedynie prezydent Andrzej Duda.

Ministerstwo Sprawiedliwości, które pod wodzą Zbigniewa Ziobry przygotowało nowelizację, twierdzi, że nowe przepisy mają "wymiar holistyczny i prowadzą do unowocześnienia metod wychowawczych".

Jednak projekt od samego początku budził wiele emocji wśród specjalistów i pedagogów, którzy nie zgadzają się na tak brutalne traktowanie dzieci i młodzieży, zarówno w szkołach podstawowych oraz średnich, jak i w placówkach resocjalizacyjnych.

Według nowych przepisów nieletni sprawcy najpoważniejszych przestępstw, takich jak zabójstwo, gwałt, pedofilia, będą obligatoryjnie trafiać do zakładów poprawczych, ponieważ, jak wskazuje resort sprawiedliwości, do tej pory zdarzało się, że byli obejmowani tylko nadzorem kuratora. Zmieniona też została górna granica wieku przebywania w zakładzie poprawczym. Obecnie mogą w nim przebywać osoby do 21. roku życia. W myśl przyjętych zmian ośrodek może wydłużyć pobyt o trzy lata, jeśli resocjalizacja nie przyniosła skutku.

Projekt ustawy o resocjalizacji nieletnich powraca

"Szkoła to nie placówka resocjalizacyjna! Zastopujmy straszną ustawę procedowaną po cichu przez PiS" - napisała na swoim profilu na Facebooku dr hab. Małgorzata Michel.

Prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego przywołała w swoim wpisie najbardziej kontrowersyjne podpunkty ustawy. Wśród nich: "obniżenie wieku odpowiedzialności prawnej dziecka za demoralizację na 10 lat" czy "umożliwienie stosowania wobec dzieci i młodzieży przebywających w placówkach resocjalizacyjnych środków przymusu bezpośredniego, tj. siły fizycznej, kajdanek, pasów bezpieczeństwa, karnych izolatek".

Warto dodać, że według ustawy stworzonej przez członków partii PiS, wszyscy dyrektorzy polskich szkół podstawowych i średnich mają określać przejawy demoralizacji i czynów karalnych wśród dzieci i młodzieży poprzez wymierzanie środków oddziaływania wychowawczego, tj.: pouczenie, ostrzeżenie ustne, ostrzeżenie na piśmie, przeproszenie pokrzywdzonego, przywrócenie stanu poprzedniego, wykonanie określonych prac porządkowych na rzecz szkoły.

"Ta kuriozalna sytuacja może zmienić oblicze polskiej oświaty z edukacyjno-rozwojowego na karno-piętnujące" - podsumowała dr hab. Małgorzata Michel.

Prof. UJ o projekcie ustawy o resocjalizacji nieletnich
Prof. UJ o projekcie ustawy o resocjalizacji nieletnich © Facebook | Małgorzata Michel

Dyrektorka krytykuje nową ustawę. "Zmieni zakłady poprawcze w wylęgarnie przestępców"

Zmiany w przepisach krytykują również nauczyciele i dyrektorzy szkół. Ewa Korulska, dyrektorka Społecznego Liceum Startowa 4K w Warszawie, stanowczo przychyla się do wszystkich protestów przeciwko przegłosowanej ustawie.

- Uważam zakłady poprawcze w ogóle za pomysł szatana. Gdybym liczyła na jakieś zmiany w ustawie o karaniu nieletnich, to właśnie na idące w stronę likwidacji zakładów poprawczych na rzecz rozwoju opieki kuratoryjnej – komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską.

- Wydaje mi się, że przedłużanie czasu pobytu w zakładzie poprawczym do 24. roku życia zmieni te placówki w wylęgarnie przestępców. Tam lądują osoby zarówno za błahe przewinienia, jak i za sprawy bardzo poważne. Potencjalna wzajemna edukacja przestępcza mnie przeraża - tłumaczy dyrektorka.

Dodaje też, że zmiany idą w kierunku przemocy wobec dzieci. - Dziesięciolatek nie może odpowiadać jak człowiek osiemnastoletni, bo ma zupełnie inaczej ukształtowany system nerwowy i psychiczny - podkreśla.

Dyrektorkę mocno razi też sformułowanie o wartościach chrześcijańskich obecne w preambule ustawy. - Wartości chrześcijańskie szeroko pojętym sensie są jak najbardziej słuszne, ale narzucanie jakichkolwiek religijnych kontekstów w takim dokumencie jest oburzające - mówi Ewa Korulska.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (227)
Zobacz także