ModaProsty trik, który polecają internautki. Sprawdziliśmy, czy pomoże na zaplątany łańcuszek

Prosty trik, który polecają internautki. Sprawdziliśmy, czy pomoże na zaplątany łańcuszek

Prosty trik, który polecają internautki. Sprawdziliśmy, czy pomoże na zaplątany łańcuszek
Źródło zdjęć: © WP.PL
Monika Zonenberg
11.10.2017 17:02, aktualizacja: 12.10.2017 10:07

Często szukam rozwiązań problemów w internecie. Tak też było, kiedy mój ulubiony łańcuszek się poplątał i musiałam przestać go nosić. Dziesiątki minut, stresu i irytacji nie pomogły mi go rozplątać, więc oficjalnie musiałam się z nim pożegnać. Ostatnio jednak natrafiłam na oryginalną poradę, która ma ułatwić usunięcie supełków z nawet najdrobniejszych łańcuszków. Postanowiłam sprawdzić, czy warto z niej skorzystać.

Jednym z największych utrapień kobiet, które kochają biżuterię są poplątane łańcuszki. Potrafią wywołać niemałą wściekłość, kiedy akurat zechcemy je założyć. Czas, który poświęcamy na próbę doprowadzenia ich do porządku, może wydłużyć się w nieskończoność. Szukając sposobu, jak poradzić sobie z taką złośliwością losu, trafiłam na pewną poradę w internecie. Kobiety zirytowane dokładnie tak samo jak ja, radziły sobie wzajemnie, by użyć produktu, króry z pewnością każda z nas ma w domu - oleju.

Postanowiłam sprawdzić, czy olej oszczędzi mi wielu godzin niepotrzebnego stresu i prób rozwiązania łańcuszków nieporęczną igłą.

Zobaczcie sami:

Jak widać, olej wcale nie ułatwia rozwiązywania łańcuszków. Owszem, jego ogniwa robią się bardziej śliskie, ale razem z nimi nasze palce. Utrudnia to sprawne kierowanie ruchem łańcuszka i rozplątywanie pojedynczych supełków. Po nagraniu filmiku spróbowałam poradzić sobie "na sucho" z inną biżuterią i okazało się, że poszło mi to dużo sprawniej.

Olej z pewnością przyda się do poluzowania tych bardzo ściśniętych i grubych supłów, jednak przy takich, które są drobne i potrzeba do nich dużo cierpliwości, już niekoniecznie. Śliskie ręce nie są w stanie utrzymać drobnych ogniwek i kończy się dokładnie tak, jak w dokumentacji naszego testu - bardzo ławo biżuterię upuścić. Sposób z olejem sprawdził się i cel został osiągnięty. Uważam jednak, że gra nie jest warta świeczki. Dużo sprawniej operować drobnymi łańcuszkami, kiedy mamy suche ręce.

Zdecydowanie lepiej skupić się na poprawnym przechowywaniu łańcuszków. Bransoletki i naszyjniki trzymamy w szkatułkach, które jednocześnie mogą być piękną ozdobą każdego pomieszczenia. Drugą opcją są specjalne ozdobne wieszaczki, na których umieszczamy wyprostowaną biżuterię. Obydwa sposoby zabezpieczą ją przed poplątaniem i oszczędzą ci taplania się w oleju, który zdecydowanie lepiej sprawdza się jako marynata do smakowitego kurczaka.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (9)
Zobacz także