Strajk kobiet. Proszą, by nie wychodziły dziś z domu. Wymyśliły protest online
"Niepodległość spodlona przez nacjo i faszo, czas na święto nie-uległości Nieuległe Polki" – piszą organizatorki Strajku Kobiet na Twitterze. Dziewuchy Dziewuchom wtórują im, współtworząc "Kwarantannę od nienawiści", czyli protestowanie w sieci bez narażania się na ewentualny atak ze strony nacjonalistów.
11.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 08:28
Strajk kobiet - jak będzie wyglądał 11 listopada?
Do czego są zdolni, nacjonaliści pokazali już podczas ostatniego wielkiego strajku w Warszawie. Na Rondzie De Gaulle'a napadli jego uczestników z kijami bejsbolowymi i racami w rękach. Policja opanowała sytuację po kilku minutach, choć w tym czasie ucierpieli ludzie. Z powodu możliwej powtórki Strajk Kobiet i Dziewuchy Dziewuchom apelują, aby 11 listopada pozostać w domach.
"Święto Niepodległości miało upamiętniać i jednoczyć nasz naród. Tymczasem zostało zawłaszczone (w postaci organizowanego przez środowiska skrajnie nacjonalistyczne Marszu Niepodległości) przez grupę społeczną, która stawia mur nienawiści wobec wolności wyboru i swobody życia, a także otwarcie nawołuje do przemocy i samowolnie odbiera prawo do nazywania się Polakami osobom o odmiennych poglądach" – czytamy w opisie wydarzenia "Kwarantanna od nienawiści".
11 listopada – Strajk Kobiet
Organizatorki namawiają do "przerwania łańcucha nienawiści" i przekonują, że kobieta niepodległa oznacza niepodległą Polskę. "Nie wychodź. Nie doceniaj nacjonalistów uwagą" – proszą. Zamiast strajkowania na ulicy, proponują "czyszczenie sieci" ze stron i profili narodowców. "Zapraszamy do zgłaszania wszelkich treści dyskryminujących (antysemickich, rasistowskich, homofobicznych), pomówień, wezwań do stosowania przemocy i haseł promujących faszyzm. Do dzieła. I do skutku" - czytamy.
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości zapowiedziało, że tegoroczna manifestacja 11 listopada odbędzie się w zmotoryzowanej formule. – Zapraszamy wszystkich polskich patriotów do udziału zmotoryzowanego w samochodach, motocyklach i być może na rowerach – mówił prezes organizacji Robert Bąkiewicz. Władze miasta ostrzegły jednak, że taka forma może wiązać się z wykroczeniem drogowym.