Prowokacyjne wyznanie Anny Powierzy. "Bozia nie obdarowała mnie mądrością"
Anna Powierza podzieliła się spostrzeżeniami o pracy w show-biznesie. Gwiazda zamieściła obszerny wpis na Instagramie, w którym pisze o tym, że obrała drogę, która nie jest popularna w show-biznesie. Zauważyła, że w tej branży liczą się przede wszystkim wygląd oraz liczba lajków w internecie.
Anna Powierza jest znana szerokiej publiczności głównie za sprawą roli Czesi Kurzawskiej w serialu "Klan". Choć aktorka ma na swoim koncie również inne osiągnięcia, to właśnie rola w lubianej telenoweli TVP przyniosła jej największą popularność. W najnowszym wpisie na Instagramie Powierza wyznała, że dawno temu obrała drogę, która nie jest łatwa. Postanowiła sobie, że nie będzie na siłę walczyć o sławę w mediach społecznościowych i wieczną młodość w gabinetach medycyny estetycznej.
Anna Powierza żałuje, że została aktorką?
Anna Powierza nie ukrywa, decyzje, które podjęła w kwestii kreowania swojej kariery, nie pokrywają się z tymi, które podejmuje większość jej koleżanek po fachu.
"Kiedyś twardo postanowiłam, że nie będę ani używać botoksu, ani kupować lajków w social mediach. Owszem. To nie jest zbyt mądre, gdy pracuje się w biznesie promującym desperacką młodość nawet po siedemdziesiątce i dającym pracę za setki tysięcy followersów" - napisała na swoim instagramowym profilu.
W dalszej części wpisu Powierza przyznała, nieco ironizując, że akceptuje swój los i nie żałuje swoich wyborów.
"Na szczęście, lata temu pogodziłam się z tym, że bozia nie obdarowała mnie mądrością - wtedy raczej wybrałabym karierę, gdzie wygląd i popularność nie wpływają na zarobki. Pracowałabym w nieruchomościach albo branży IT, jadła ciastka kiedy by mi się zachciało, a po zjechaniu całego świata dookoła, na koniec marnotrawiłabym czas na zakupach" - napisała.
"Pomimo wysiłków, nie młodnieję, nie pięknieję, nawet nie chudnę"
Gwiazda "Klanu" przyznaje jednak, że wkłada sporo wysiłku w swój wygląd, jednak nie przynosi to oczekiwanych efektów.
"Tymczasem, zamiast ciastek zajadam głównie szpinak i sałatę, zamiast świata zajeżdżam siebie na treningach, a na koniec i tak kupa. Ale nie, nie chodzi mi o TĘ kupę, czyli stos drogich markowych gadżetów. Ani o tę drugą, o której teraz właśnie pomyślałaś.Pomimo wysiłków, nie młodnieję, nie pięknieję, nawet nie chudnę (to ostatnie, to dopiero jest prawdziwe chamstwo!)" - wyznaje.
Jej zaangażowanie nie przekłada się na propozycje zawodowe. Mimo tego, Powierza nie zamierza zmieniać obranej przez siebie drogi. Na koniec wpisu przyznała, że na szczęście może liczyć na sztab profesjonalistów, którzy ją wspierają w czasie organizacji sesji zdjęciowych lub nagrań.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.