Prywatny samolot Lewandowskiej. Emocje internautów rozpalone
Ania Lewandowska podzieliła Polskę. Każdy jej ruch budzi ambiwalentne odczucia wśród śledzących jej aktywność w sieci fanów i przeciwników. Tym razem sportsmenka poleciała do Werony prywatnym samolotem. I nietrudno było przewidzieć, że obudzi demony.
09.04.2018 | aktual.: 10.04.2018 10:51
Na Instagramie pojawiło się zdjęcie z lotniska. Przed prywatnym samolotem. Żona Roberta Lewandowskiego pozuje na nim z niemal roczną córeczką. Napisała, że leci na sesję do nowej książki i pokaz Calzedonii, której jest ambsadorką.
Pośród setek życzliwych komentarzy, pojawiły się na Instagramie również takie, w których internauci krytykują fakt posiadania przez Lewandowską prywatnego samolotu. Większość tego typu głosów zostało skasowanych przez właścicielkę konta. Teraz każdy, kto zapuści się w gąszcz komentarzy, widzi głównie podziękowania za treningi i inspirację oraz dyskusję o tym, czy pytania o samolot zadane były z ciekawości, czy też z zazdrości.
To chyba główny problem (nie tylko) polskich celebrytek i ich wiernych popleczników. W show-biznesowym światku nie sposób przyjąć punktu widzenia, w którym krytyka mogłaby wynikać z innej motywacji niż zazdrość, zawiść czy chęć obniżenia czyjegoś statusu. Faktem jest jednak, że Lewandowska ze swoich zakupów spowiadać się nie musi, a jeśli w istocie posiada własny samolot, to ma do tego pełne prawo.
Mogłaby tylko przestać udawać "dziewczynę z sąsiedztwa". I dla własnego świętego spokoju - a także po to, żeby podać pomocną dłoń osobom, które chciałyby jej w spornych sytuacjach bronić - raz na jakiś czas zdjąć maskę bezpłciowej uprzejmości. Na chwilę zrezygnować z przemyślanej wizji swojej osoby w mediach. I po prostu powiedzieć - "zapracowałam, to mam. Jeśli uważacie, że to wszystko zasługa mojego bogatego męża, to sami znajdźcie sobie takiego. Nic wam do tego".
Oglądaj swoje ulubione programy za darmo na komputerze, telefonie i telewizorze! Sprawdź WP Pilot!
src="https://d.wpimg.pl/189603138--1994112988/bwiosna.png"/>