Przedawkowała heroinę, wioząc w samochodzie synka. Teraz wychodzi na prostą
Dokładnie rok temu, młoda mama Erica Hurt stała się obiektem zainteresowań niemal wszystkich mediów w kraju. Jedna fotografia sprawiła, że życie 26-latki odwróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. Nie przedstawiało jej pięknej i uśmiechniętej. Wręcz przeciwnie. Policjanci zrobili je w momencie, kiedy Hurt przedawkowała heroinę. Teraz kobieta walczy z nałogiem. Robi to dla syna.
31.10.2017 | aktual.: 31.10.2017 16:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cofnijmy się rok wstecz
Uzależniona od heroiny Erica Hurt jest mamą niemal rocznego synka. Niemowlak siedzi w foteliku na tylnym siedzeniu i nie ma pojęcia, co zamierza jego mama. Ta wsiada do samochodu, zabiera ze sobą strzykawkę z narkotykiem i rusza w drogę. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów, zatrzymuje się na parkingu jednego z supermarketów, żeby uspokoić swój głód narkotykowy.
Podciąga rękaw, wstrzykuje heroinę i… nic więcej nie pamięta. Nieprzytomną kobietę na parkingu znalazł pracownik supermarketu. Szybko wezwał ratowników medycznych, którzy rozpoczęli akcję ratunkową. – Potrzebowali aż dwóch dawek Narcanu (środek stosowany przy przedawkowaniu narkotyków), żebym wróciła do życia – powiedziała Hurt w rozmowie ze stacją telewizyjną CNN.
Zobacz także
- Na samą myśl, że Hurt mogłaby nie stracić przytomności na parkingu, tylko dopiero na drodze, możliwie zabijając siebie, syna i innych niewinnych ludzi, mrozi mi się krew w żyłach – powiedział dziennikarzom Marshal Matthew Tallent, szeryf policji z Hope Town w stanie Indiana.
Co wydarzyło się później?
Erica została oskarżona o posiadanie narkotyków i prowadzenie auta pod wpływem środków odurzających. W oczekiwaniu na proces kobieta została poproszona o wywiad. Później kolejny. Wkrótce o jej historii zaczął mówić cały kraj. – W każdej telewizji opowiadali o tym co zrobiłam, potępiali mnie i pokazywali moje zdjęcie, które pracownik supermarketu zrobił mi tuż po tym, jak przedawkowałam. To był dla mnie szok – powiedziała Hurt. – Poczułam się upokorzona i wściekła. W sumie bardziej na siebie niż na nich. Właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że nie chcę, by mój syn widział mnie w tym stanie – dodała.
Historia Hurt znalazła swój szczęśliwy koniec. Od roku Erica pozostaje "czysta" i dobrowolnie poddała się leczeniu. Znalazła pełnoetatową pracę, a cały wolny czas poświęca synowi. Ich roześmiane zdjęcia często można podziwiać na profilach Eriki w mediach społecznościowych.
Terapia szokowa
Przypadek młodej matki nie był pierwszym, gdzie fotografia narkomanów została upubliczniona w formie terapii szokowej. Podobna sytuacja miała miejsce w East Liverpoolu, gdzie para heroinistów stwarzała realne zagrożenie na drodze. Z tyłu samochodu siedział ich czteroletni syn. Jadący chaotycznie ford zwrócił uwagę funkcjonariusza. Potem z piskiem opon zatrzymał się w pobliżu autobusu szkolnego. Gdyby nie to, że siedzący za kierownicą mężczyzna zatrzymał samochód, sytuacja mogła skończyć się dramatycznie. Policjant podszedł do auta; znalazł w nim nieprzytomną kobietę i bardzo osłabionego kierowcę. Ten wybełkotał jedynie, że wiózł partnerkę do szpitala. Chwilę później sam zemdlał. Oboje udało się uratować.
Fotografia narkomanów szybko okrążyła sieć, pokazując skutki zażywania narkotyków. Dlaczego policja udostępniła w mediach zdjęcie heroinistów? - Czasami prawda jest zdjęciem. Te fotografie są prawdą - powiedział Brian Allen z policji East Liverpool.
Dodatkowo policja wystosowała oficjalne oświadczenie w tej sprawie: "Mamy świadomość, że niektórzy mogą się poczuć urażeni tymi zdjęciami i ze względu na to jest nam bardzo przykro. Ale najwyższy czas, by ci, którzy nie biorą narkotyków, zobaczyli to, z czym zmagamy się na co dzień".
Zarówno w przypadku Eriki, jak i pary narkomanów z East Liverpool nikt nie ucierpiał i nikt nie spowodował poważnego wypadku komunikacyjnego. Niestety nie każda taka historia kończy się szczęśliwie.
W roku 2014 po polskich drogach jeździło ponad dwukrotnie więcej kierowców po narkotykach (330 tys.) niż po alkoholu (130 tys.). Dowiódł tego raport opublikowany przez "Gazetę Wyborczą". Na 4276 kierowców przebadanych w roku 2014 alkomatem i narkotestem, 102 było pod wpływem narkotyków. A liczba ta, niestety, stale rośnie.