Przedpokój - wizytówka domu
Domowy przedpokój to miejsce szczególne. Z jednej strony jest wizytówką domu, miejscem, które robi na gościach „pierwsze wrażenie”. Z drugiej strony jest zwykle trudny do zagospodarowania, często o dość kłopotliwym kształcie, zdarza się też, że nie ma go wcale.
09.10.2006 | aktual.: 04.09.2018 12:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak zatem zaaranżować tę nietypową przestrzeń, by była funkcjonalna i estetyczna?
Bywa wąski i długi, przestronny i dobrze zaaranżowany lub ciasny i zastawiony wszystkim co popadnie. Nie ma jednak takiego przedpokoju, z którego nie udałoby się stworzyć poukładanej i praktycznej przestrzeni. Aranżując to szczególnie „kłopotliwe” pomieszczenie, trzeba wziąć pod uwagę kilka kluczowych elementów – zarówno zasad aranżacji przestrzeni, jak sposobów wyposażenia wnętrz.
Światło i cień
Przedpokój to zwykle miejsce „ciemne”, do którego nie ma dostępu naturalnego światła. Właśnie dlatego istotny jest sposób aranżacji świetlnej oraz odpowiedni wybór rodzaju i formy oświetlenia. W przedpokoju nie sprawdzą się bowiem ozdobne żyrandole czy stojące lampy podłogowe – tu liczy się przecież oszczędność miejsca i ergonomia. Światło w przedpokoju powinno być podzielone na kilka samodzielnych punktów tak, aby w zależności od jego wielkości i potrzeby móc oświetlać wybraną część. Idealne źródła światła w przedpokoju to kinkiety i plafony, które są łatwe w montażu, nie zabierają dużo miejsca i w zależności od materiałów użytych do ich wykonania świetnie nadają się do reżyserowania przestrzeni światłem. Oświetlenie główne daje jednolite, rozproszone światło w całym pomieszczeniu – doskonałe do tego są plafony sufitowe lub reflektory, które można skierować w górę, uzyskując w ten sposób łagodne światło odbite od sufitu. Lampy ścienne z kolei można przymocować zarówno do ściany (np. nad lustrem), jak i do półki lub szafy. Tego typu punkty mają często regulowany klosz, co ułatwia ukierunkowanie światła w dowolne miejsce. Warto pamiętać jednocześnie o tym, że lampki i kinkiety, w których stosuje się świetlówki halogenowe należy umieścić w odległości co najmniej 20 cm od innych przedmiotów, gdyż tego typu żarówki silnie się nagrzewają.
Pod stopami
Przedpokój to miejsce z najczęściej zabrudzoną podłogą. Mimo nawet najlepszych wycieraczek, szczególnie w okresie jesienno-zimowej pluchy, zawsze „uda się” nam nanieść do domu trochę błota, śniegu czy wody. Właśnie dlatego w przedpokoju tak istotna jest podłoga.
Najłatwiejsza w utrzymaniu czystości, odporna na ścieranie i rysowanie jest oczywiście terakota, do pielęgnacji której wystarczy dobry płyn i mop. Każde zabrudzenie można przetrzeć wilgotną ścierką i podłoga znów jest czysta. Równie popularne są podłogi pokryte panelami lub drewnianym parkietem. W tym przypadku bardzo istotna jest wytrzymałość i stabilność desek, ich stopień ścieralności i odporności na zarysowania. Drewniane podłogi powinny być twarde i odporne na wilgoć. Jednak zarówno terakota, jak i drewniany parkiet są chłodne i twarde dla stóp. Dlatego też warto pomyśleć o ułożeniu na takiej podłodze małych dywaników i chodniczków, które dodadzą przytulności pomieszczeniu. Najlepiej jednak jest pod tego typu nakryciem podłogi zastosować specjalną matę antypoślizgową, która sprawi, że chodnik zamiast zwijać się pod drzwiami i przesuwać we wszystkie strony, pozostanie zawsze na swoim miejscu.
Ciągle jeszcze najbardziej tradycyjną formą „okrywania” podłóg w przedpokoju są wykładziny dywanowe. Są ciepłe, miękkie, dają stopom prawdziwym komfort, ale mają też swoje wady. Przede wszystkim dużo trudniej utrzymać je w czystości, szybciej się niszczą i ścierają. Dlatego kupując wykładzinę do przedpokoju, warto wybrać włókna, które ułatwią utrzymaniu jej w czystości i „dobrej formie”. Idealne do intensywnie eksploatowanych pomieszczeń właśnie takich jak przedpokój czy większy holl są wykładziny wykonane z włókien sizalu, kokosa, poliamidu czy polipropylenu. Są zwykle bardzo odporne na zabrudzenia, nie odkształcają się, nie elektryzują i są bardzo trwałe i wytrzymałe.
Malowane sztuczki
Przedpokoje z uwagi na swoje nietypowe kształty, często wymagają „pomocy” dekoratora wnętrz. Chcąc wydłużyć, podwyższyć czy powiększyć przedpokój, nie trzeba od razu wyburzać ścian. Wystarczy zastosować kilka optycznych trików, którymi można dowolnie kształtować przestrzeń tego pomieszczenia.
Zbyt wysoki przedpokój można optycznie obniżyć poziomymi pasami na ścianach – zarówno poprzez namalowanie ich farbą, jak i naklejenia fragmentów tapety lub specjalnych bordiur. Podobny efekt można osiągnąć, malując sufit i górną część ścian na taki sam ciemny kolor, pozostałą część ścian pozostawiając jaśniejszą. Z kolei niski przedpokój można „podwyższyć” zupełnie odwrotnym zabiegiem – czyli malując ściany i wąski pas sufity na jeden ciemniejszy kolor, a środkową część sufitu pozostawiając jasną. Przedpokój również wyda się wyższy, jeśli jego ściany pomalujemy w pionowe pasy lub wykleimy tapetą w tego typu wzór. Jeśli natomiast nasz przedpokój jest ciasny i wąski, możemy spróbować go poszerzyć, krótkie ściany malując ciemniejszym, a dłuższe jaśniejszym odcieniem farby. I wreszcie za duży przedpokój. Choć sytuacja taka może nie wydawać się problematyczna, to jednak chcąc uniknąć optycznego efektu nadmiernej przestrzeni i braku przytulności, warto spróbować nieco „zmniejszyć” holl. Najlepszy efekt da pomalowanie ścian nasyconym kolorem, który będzie kontrastować z jasnymi listwami wykończeniowymi. Efekt zmniejszenia przedpokoju można osiągnąć również poprzez pomalowanie ścian w duże geometryczne wzory, co optycznie zbliża do siebie ściany.
Mimo iż w przedpokoju zwykle nie spędzamy wiele czasu, bo jest on miejscem przechodnim między pokojami, kuchnią czy łazienką, to jednak w codziennym życiu nie da się go ominąć. Właśnie dlatego powinien być dobrze zaplanowaną i odpowiednio zaaranżowaną przestrzenią służącą zarówno domownikom, jak i przybywającym do domu gościom.