Blisko ludziPrzestarzałe kursy przedmałżeńskie z lat 70. W Polsce to nadal norma
Przestarzałe kursy przedmałżeńskie z lat 70. W Polsce to nadal norma
Formy edukacji narzeczonych krytykowała Małgorzata Terlikowska.
Sala, muzyka, fotograf i jeszcze te nieszczęsne kursy przedmałżeńskie. Wielu przyszłych małżonków tak właśnie myśli o kilkugodzinnych wykładach, które mają przygotować ich do wspólnego kroczenia przez życie. Tylko czy przestarzała formuła jest odpowiednia, by przekonać młodych do Boga?
- Zarówno młodzi, jak i duchowni często traktują kursy jak zło konieczne. I nic dziwnego. Ta formuła, którą mamy, już się przeżyła, dlatego, że to program z lat 70. Świat poszedł do przodu, a kursy się zatrzymały - mówiła Małgorzata Terlikowska.
O tym, jak uatrakcyjnić formę przygotowującą do małżeństwa, opowiedział też psycholog Piotr Mosak.