20 lat temu zginął na jej oczach. Opisała śmierć narzeczonego

Znana na całym świecie supermodelka Petra Nemcova 26 grudnia 2004 roku cudem uniknęła śmierci podczas uderzenia tsunami. Jej narzeczony nie miał tyle szczęścia. Po latach w rozmowie z magazynem "People" opowiedziała o tragedii. – Słyszałam, jak Simon wykrzykuje moje imię – wyznała.

Simon Atlee i Petra Nemcova w 2004 roku
Simon Atlee i Petra Nemcova w 2004 roku
Źródło zdjęć: © Contributor, Getty Images | George Pimentel

28.11.2024 | aktual.: 28.11.2024 10:39

Petra Nemcova to czeska supermodelka i prezenterka telewizyjna, która zdobyła światowy rozgłos nie tylko dzięki swojej urodzie, ale także niezwykłej osobowości. Dzięki swoim występom na scenach i wybiegach stała się twarzą wielu prestiżowych marek. Petra była również regularną uczestniczką pokazów mody w Paryżu czy Mediolanie.

Modelka cudem uniknęła śmierci

Petra Nemcova znajdowała się w Khao Lak w Tajlandii. Na wakacje wybrała się z narzeczonym, fotografem Simonem Atlee. 26 grudnia 2004 r. miał być ostatnim dniem ich wyjazdu, jednak w wybrzeże kraju uderzyło potężne tsunami. Petra i jej partner znaleźli się w samym centrum koszmaru. W rozmowie z magazynem "People" postanowiła wrócić pamięcią do tego dnia.

– Wszystko wydarzyło się w ułamku sekundy. Spojrzałam w górę i zobaczyłam skaczących ludzi, a w następnej sekundzie fala uderzyła w bungalow i rozbiła wszystkie szklane okna. (...) Słyszałam, jak Simon wykrzykuje moje imię. To był ostatni raz, kiedy go słyszałam – wyznała.

Narzeczony gwiazdy nie przeżył kataklizmu. Woda zalewała plażę i budynki. Petra słyszała krzyki bezbronnych dzieci, ale nie mogła rzucić się na ratunek.

- Pół godziny później już ich nie słyszałam. A to oznaczało, że nie mogły się utrzymać. Nie mogłam do nich dopłynąć, ponieważ byłam uwięziona przez gruzy. Nie mogłam im pomóc tego dnia. Nie miałam innego wyboru – opowiadała.

Modelka sama potrzebowała pomocy, która nie nadeszła zbyt szybko. Przez osiem godzin walczyła o przetrwanie, trzymając się palmy, która utrzymywała ją na powierzchni. Zmagała się z poważnymi obrażeniami wewnętrznymi i złamaną miednicą. Odłamki szkła wbiły się w jej skórę. Miała najgorsze myśli. Była pewna, że tego nie przeżyje.

– Nie mogłam oddychać. I pomyślałam: "To jest to. To moja ostatnia chwila". I odpuściłam. To był najpiękniejszy moment w moim życiu. A potem, jakby cudem, znów mogłam zobaczyć niebo – wyjawiła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Powrót do normalności

Walka z traumą, która dotknęła Petrę Nemcovą po katastrofie tsunami, była trudnym procesem. Po wstrząsających przeżyciach i stracie ukochanego, musiała zmierzyć się z ogromnym bólem, cierpieniem i stratą. Nie mogła pogodzić się z tym, że w tragicznych okolicznościach życie straciło tak wiele dzieci.

– Głos dzieci płaczących, wołających o pomoc i niemożność udzielenia im tej pomocy pozostawia głębokie piętno. Dziś i każdego kolejnego dnia mam wybór, aby pomóc – podkreśliła.

Doświadczenia podczas kataklizmu zmieniły jej życie na zawsze. Rok po katastrofie, opublikowała swoją autobiografię, a cały dochód przekazała na pomoc małoletnim, dotkniętym klęskami żywiołowymi na całym świecie. Ponadto założyła fundację Happy Hearts Fund, której celem jest odbudowa szkół, zniszczonych przez żywioły.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
modelkaśmierćmiłość
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)