Razem z niepełnosprawnymi dziećmi zdobyli Koronę Gór Polski. W tym tygodniu weszli na Rysy

Sześcioletni Szymon z bratem Michałem i rodzicami ukończyli całą Koronę Gór Polski. Chłopcy są niepełnosprawni, mimo to przeszli niemal 600 kilometrów w ciągu jednego roku. W tym tygodniu postawili "kropkę nad i", bo udało im się wejść na Rysy. Z historii opowiadanych przez matkę wybrzmiewa olbrzymia determinacja i ciężka praca.

Szymon podróżuje po górach podczepiony do taty
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Kurlandia
Agata Porażka

Szymon jest niezwykłym chłopcem, który pomimo tego, że nie może się samodzielnie poruszać, razem z rodzicami pokonał w zeszłym roku łącznie ponad 30 000 metrów przewyższeń. Wraz z bratem Michałem i rodzicami są zdobywcami m.in. Korony Sudetów i Korony Beskidów Polskich. Obaj są skrajnymi wcześniakami - Szymon podróżuje podczepiony do taty, Michał porusza się samodzielnie.

Ich mama opowiada o tym, jak wyglądały pierwsze podróżnicze kroki - Gdy Michał był malutki, był bardzo ciężko niepełnosprawny, zarówno fizycznie, psychicznie, jak i intelektualnie. Żeby zrozumieć otaczający go świat, badał go wszystkimi zmysłami - wspomina - I dość szybko zrozumieliśmy, że jeżeli nasz syn ma się rozwijać i mieć szansę na dogonienie rówieśników, musi doświadczać świat na wiele sposobów. Stąd też nasze częste wyjazdy, nad jezioro, do lasu, do parku, w góry, nad morze, wizyty w muzeum, jazda na rowerze. Kiedy urodził się Szymon, to była bardzo traumatyczna sytuacja, bowiem dziecko 7,5 miesiąca spędziło na intensywnej terapii i opuściło szpital mając rurkę tracheostomijną w krtani. Niektórzy sądzili, że większość swojego życia spędzi podpięty do respiratora - dodaje.

- Podróże z Szymonem w wyższych partiach górskich były bardzo trudne, bowiem syn przyzwyczajony był do pozycji leżącej i musiał nauczyć się przemieszczania w pozycji pionowej. Wymagało to od niego wzmożonej pracy oddechowej i pracy mięśni. Często miał problemy z przełykaniem śliny, toczył pianę z ust, zdarzało się również, że wymiotował z powodu tej nowej, nieznanej wcześniej pozycji - mówi mama o ograniczeniach, z którymi się zmagali na szlakach - Kolejną barierą była dla nas pogoda. Pamiętam, jak bardzo przestraszyłam się, gdy na Gubałówce złapał nas deszcz. Bałam się o syna, czy nie zmoknie, czy nie zachoruje. Ale widok Szymona, który po prostu okryty ciepłymi ramionami ojca, zasnął i miał błogość na twarzy, był kolejnym przełamaniem granicy. Zobaczyliśmy, że lekki deszcz nie jest przeszkodą. Potem podróżowaliśmy zarówno w ulewach jak i we mgle, w gradzie, w temperaturze minus 12 st. C i w tropikalnym upale - kontynuuje swoją niezwykłą opowieść.

- Ale czy to koniec naszej podróży? Porzekadło mówi, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i w naszej sytuacji to się sprawdza. Właśnie rozważamy z mężem, czy będziemy zwiedzać Polskę z perspektywy kajaka, czy może rowerów. Wiadomo, że kiedyś możliwości noszenia Szymona się skończą, mamy tego świadomość. Już wiemy, że jest wiele alternatyw poruszania się z niepełnosprawnym dzieckiem. Czujemy spokój i wiemy na pewno, że nie spoczniemy na laurach, nie zamkniemy się w czterech ścianach domu i nie zrezygnujemy z poznawania świata - kończy swoją historię mama Szymona i Michała.

Rodzina, podróżując, pokonuje wiele barier i przeciwności losu, jednak mierzą się z tym i, póki co, wygrywają. Szymon ma ograniczone możliwości komunikowania się i nie może podzielić się swoim nastrojem, odczuciami, a czasem samopoczuciem czy obserwacjami. Umożliwi mu to urządzenie C-Eye. Dzięki niemu, chłopiec będzie mógł wyrażać swoje potrzeby i komunikować się ze światem, a uwięzione w małym ciele emocje, w końcu wydostaną się na zewnątrz. Walecznej rodzinie możemy pomóc, każda kwota zbliża Szymona do wyrażania zachwytu z podróży po górach. I przede wszystkim wdzięczności wobec rodziców. Link do zbiórki: zrzutka.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Kiedy grzyby pojawiają się po deszczu? Ekspert zdradza, na co zwracać uwagę
Kiedy grzyby pojawiają się po deszczu? Ekspert zdradza, na co zwracać uwagę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Otwarcie mówił o zdradach. Była z nim do samego końca
Otwarcie mówił o zdradach. Była z nim do samego końca
Częsty błąd pod prysznicem. Lekarz ostrzega
Częsty błąd pod prysznicem. Lekarz ostrzega
Kluczowy zabieg we wrześniu. "Póki gleba jest jeszcze nagrzana"
Kluczowy zabieg we wrześniu. "Póki gleba jest jeszcze nagrzana"
Wielu nie wie, że to grzech. Nawet po ślubie kościelnym
Wielu nie wie, że to grzech. Nawet po ślubie kościelnym
Nie ma wyrzutów sumienia. "To ich wina, bo mnie namówili"
Nie ma wyrzutów sumienia. "To ich wina, bo mnie namówili"
Widzisz "bąble" na panelach? Przyłóż, a w mig znikną
Widzisz "bąble" na panelach? Przyłóż, a w mig znikną