Reality show ma oswajać z aborcją
Urodzić nieplanowane dziecko, czy może jednak usunąć ciążę - dylemat rozstrzygnąć pomogą głosy widzów reality show. W Polsce podobny program byłby nie do pomyślenia. Aborcja jest dozwolona tylko w szczególnej sytuacji, ale lekarze i tak nie chcą jej wykonywać. Kwitnie za to aborcyjne podziemie.
Urodzić nieplanowane dziecko, czy może jednak usunąć ciążę - dylemat rozstrzygnąć pomogą głosy widzów reality show. W Polsce podobny program byłby nie do pomyślenia. Aborcja jest dozwolona tylko w szczególnej sytuacji, ale lekarze i tak nie chcą jej wykonywać. Kwitnie za to aborcyjne podziemie.
"Bump" - czyli program o kobietach, które stoją przed decyzją dokonania aborcji, wymyślili Amerykanie. To tam w 1973 roku Sąd Najwyższy w słynnym procesie w sprawie Roe kontra Wade zalegalizował aborcję. "Sąd dał kobietom prawo wyboru. 37 lat później, my dajemy im głos” – informował zwiastun programu. Biorą w nim udział trzy kobiety, każda jest w innej sytuacji życiowej, łączy je to, że są w ciąży i zastanawiają się, czy chcą urodzić to dziecko, jak ono zmieni ich życie. Katie Donahue jest mężatką. Zawsze marzyła, że w jej rodzinie będą dzieci, że spełni się w roli matki. W ciążę zaszła jednak, kiedy jej mąż został wysłany do Iraku. Zastanawia się, czy sama sobie poradzi z noworodkiem.