Reklama tej szkoły jazdy to "hit". "Orgazm u kobiet trwa 4 razy dłużej, tak jak parkowanie…"
Szkołę jazdy "Władcy Dróg" z Lublina prowadzą mężczyźni. A kobiety się oburzają. I zadają jedno, kluczowe pytanie: Czemu taka reklama ma służyć?
01.09.2017 | aktual.: 02.09.2017 07:53
Lubelska Koalicja na Rzecz Kobiet opublikowała zdjęcie reklamy lokalnej szkoły jazdy. Na plakacie widać trzy auta, środkowe w kolorze czerwonym stoi po skosie. Z boku mamy wyjaśnienie: samochód zaparkowała kobieta, której zajęło to dużo czasu. Reklamodawca porównał ten fakt do długości przeżywania przez nią orgazmu. I to sprawiło, że na Facebooku rozpętała się burza.
– Czy twórcy lub właściciele myślą, że slogan jest zabawny? Dla nas na pewno nie i nie skorzystamy z usług tej firmy – piszą kobiety ze wspomnianej koalicji i nie mają wątpliwości, że reklama poniża "płeć piękną". Zastanawiają się też, co na to pracownice szkoły. Post został udostępniony przez Dziewuchy Dziewuchom, stojące za słynnym "Czarnym Protestem". Krytycznych komentarzy z minuty na minutę przybywa, choć pojawiają się też te całkiem pozytywne.
Dzwonię pod podany na fanpage'u "Władców Dróg" numer. Odbiera mężczyzna, który przerywa mi w pół zdania, stwierdzając ze śmiechem: "Wiem o jaką reklamę chodzi, ale wolałbym jej nie komentować". Na koniec słyszę, że "szefów nie ma" i prośbę, żebym próbowała skontaktować się z nimi w przyszłym tygodniu. Po tej krótkiej wymianie zdań, próbuję jeszcze zdobyć komentarz za pośrednictwem Facebooka. O dziwo dostaję odpowiedź.
"Witam, nie komentujemy już powyższej reklamy. Naszym celem nie było obrażanie kogokolwiek, jest to forma humoru. Przykro nam, że niektóre osoby traktują reklamę jako formę ataku na kobiety. Nie prowadzimy żadnej strategii oraz kampanii marketingowej, reklama jest widoczna od półtora roku i miała pobudzać do refleksji. Myślę, że powyższym wyczerpaliśmy temat" – wyjaśnia mi przedstawiciel firmy.
Przy takim podejściu, nadal będziemy świadkami seksizmu. Dzień w dzień będziemy mijać podobne reklamy i coraz rzadziej zastanawiać się, czym to grozi. Mało kto się nimi oburza, są tak oczywistym elementem przestrzeni. Ale piana toczona jest, gdy mężczyzna staje na miejscu kobiety – ostatnio zablokowano reklamę aplikacji randkowej "Zaadoptuj Faceta", bo traktuje mężczyzn przedmiotowo.