Chciała wyremontować jej dom. Wściekła się na sąsiadów
- Czułam wściekłość na sąsiadów, świadków maltretowania tej kobiety w dzieciństwie. Dlaczego nikt nie reagował? Było w tym coś przerażającego - wspomina Dorota Szelągowska. Jedna z bohaterek jej programu była ofiarą przemocy domowej.
11.01.2024 | aktual.: 11.01.2024 08:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dorota Szelągowska swoją telewizyjną karierę rozpoczęła od prowadzenia programu dla młodzieży "Rower Błażeja". Później związała się z telewizją TVN, w której zaczęła od współpracy przy produkcji popularnych programów, a po pewnym czasie zaczęła prowadzić swój własny.
"Totalne remonty Szelągowskiej" od kilku lat cieszą się sporą popularnością wśród telewidzów, którzy chętnie podziwiają nie tylko przeprowadzane przez Dorotę Szelągowską metamorfozy, ale żywo interesują się losem bohaterów programu.
Zobacz także: Wyremontowała sobie willę. Nie wszystkim się spodobało
Szelągowska: Usłyszałam wyznanie, które mnie zmroziło
Historie uczestników show budzą też emocje u samej prowadzącej. Jak wyznała w najnowszym wywiadzie, który ukazał się na łamach "Twojego Stylu" - zdanie wypowiedziane przez jedną z bohaterek po wejściu do remontowanego mieszkania dosłownie ją "zmroziło". Kobieta była ofiarą przemocy domowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Powiedziała, że gdy przekracza jego próg, wciąż czuje na plecach uderzenia zadawane jej w dzieciństwie przez matkę - wyznała nie kryjąc emocji Szelągowska.
- Czułam wściekłość na sąsiadów, świadków maltretowania tej kobiety w dzieciństwie. Dlaczego nikt nie reagował? Było w tym coś przerażającego. Czułam, że w czterech ścianach jej mieszkaniach wciąż żyła jej traumatyczna przeszłość. Remont, radykalna przemiana tego wnętrza w pewnym sensie był szansą uwolnienia jej od tamtej historii - przyznała prezenterka.
Znaczenie remontów
Szelągowska stwierdziła też, że "miejsca mają swoją energię", a czasem nawet drobna zmiana, może poprawić komfort przebywania w nich. - Ja po wielkich porządkach od razu inaczej się czuję. Mam chęć do działania - komentowała.
Wspomniała jednak, że ostatnio nie czuje potrzeby wielkich zmian i podzieliła się swoją historią. - Zadowala mnie to, co wystarczająco dobre. Lubię moje aktualne mieszkanie, mimo że brakuje mi jednego pokoju. Przeprowadziłam się z dużego apartamentu do 70 metrów w kamienicy. Mieszkam z partnerem i córką. Przydałoby się 10 metrów więcej, ale nie narzekam - mówiła.
Niedawno Szelągowska dołączyła do ekipy programu "MasterChef Nastolatki". Przyznała, że współczuje dzisiejszym młodym ludziom, którzy przez szybki rozwój nowych technologii narażeni są na wiele przykrości. Opisała przy okazji smutną historię taksówkarza, który po odwiezieniu jej do studia jechał na pogrzeb 14-letniej córki kolegi.
- Swojej córce tamtego dnia powiedział: "Pamiętaj, że zawsze możesz porozmawiać z ojcem. Cokolwiek by się działo, jestem dla ciebie". To ważne słowa, choć czasem okazuje się, że nie wystarczają. Słyszymy dziś o wielu takich sprawach. Mimo dobrych chęci nie rozumiemy świata naszych dzieci, czujemy bezsilność. I często nie umiemy im pomóc - podsumowała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl