Roksolana – Polka, dla której stracił głowę turecki sułtan
Polscy widzowie pokochali serial „Wspaniałe stulecie”, czyli opowieść o niewolnicy z haremu zdobywającej serce potężnego władcy Imperium Osmańskiego. Ta historia zdarzyła się naprawdę, a Hürrem, zwana też Roksolaną, do dziś fascynuje badaczy, ponieważ stała się nie tylko kochanką, ale także powiernicą i doradczynią wybitnego sułtana.
18.09.2015 | aktual.: 18.09.2015 12:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polscy widzowie pokochali serial „Wspaniałe stulecie”, czyli opowieść o niewolnicy z haremu zdobywającej serce potężnego władcy Imperium Osmańskiego. Ta historia zdarzyła się naprawdę, a Hürrem, zwana też Roksolaną, do dziś fascynuje badaczy, ponieważ stała się nie tylko kochanką, ale także powiernicą i doradczynią wybitnego sułtana.
Kostiumowa superprodukcja „Wspaniałe stulecie” to jeden z największych przebojów tureckiej telewizji, która szturmem zdobyła serca widzów w ponad pięćdziesięciu krajach. W Polsce blisko dwa miliony osób śledzi losy sułtana Sulejmana Wspaniałego, władcy Imperium Osmańskiego, który panował prawie pół wieku, prowadził liczne wojny i sprawił, że jego państwo rozciągało się na trzy kontynenty: Europę, Azję i Afrykę.
Jednak to nie bitwy i podboje są głównym tematem serialu, lecz burzliwy związek Sulejmana oraz pięknej niewolnicy porwanej w dzieciństwie spod Lwowa. We „Wspaniałym stuleciu” kobieta występuje zwykle pod tureckim przydomkiem Hürrem (w wolnym tłumaczeniu Radosna, Pogodna, Uśmiechnięta, Kwitnąca), ale w naszej części Europy jest bardziej znana jako Roksolana. Choć w rzeczywistości nie była podobno tak urodziwa, jak przedstawiają to twórcy telewizyjnej superprodukcji, bez wątpienia miała ogromny wpływ na wielkiego sułtana. Jak niewolnica z haremu osiągnęła tak potężną pozycję?
Intrygi w haremie
Trudno dokładnie ustalić jej pochodzenie, ponieważ do naszych czasów nie przetrwały żadne dokumenty na ten temat. Urodziła się prawdopodobnie na przełomie XV i XV, na kresach Rzeczpospolitej, o czym świadczy nadany później przez francuskich i włoskich dyplomatów przydomek Roksolana (określano nim m.in. mieszkańców województwa ruskiego, wówczas poddanych króla Polski).
Większość historyków przyjmuje, że była córką popa z Rohatynia, niewielkiego miasteczka położonego kilkadziesiąt kilometrów od Lwowa. Jako kilkuletnia dziewczynka trafiła do niewoli podczas jednej z licznych łupieżczych wypraw wojsk tatarskich. Niedługo później „wystawiono” ją na wielkim targu niewolników w Konstantynopolu, gdzie została wypatrzona przez padyszacha Ibrahima, który następnie podarował blondowłosą brankę przyjacielowi – 26-letniemu wówczas Sulejmanowi, obejmującemu właśnie tron Imperium Osmańskiego.
Tak Roksolana trafiła do sułtańskiego haremu, w którym rządziła matka Sulejmana, Hafsa. To ona sprawowała pieczę nad edukacją niewolnic, które musiały się nauczyć m.in. etykiety dworskiej, języka arabskiego i perskiego, kaligrafii, a także sztuki miłosnej.
W haremie obowiązywała ściśle ustalona hierarchia, a przede wszystkim trwała nieustająca konkurencja między kobietami pragnącymi znaleźć się w jak najbliższym otoczeniu sułtana. Zadanie było jednak bardzo trudne, ponieważ surowe zasady zakazywały niewolnicom nawet spoglądania na władcę, już nie wspominając o odzywaniu się do niego. Grafik ewentualnych spotkań z Sulejmanem w sypialni prowadził zaufany eunuch.
Zadanie: urodzić syna
Roksolanie udało się błyskawicznie awansować w haremowej hierarchii. Zdaniem historyków zawdzięczała to bardziej przebiegłości i silnemu charakterowi niż urodzie (weneccy dyplomaci opisywali ją jako kobietę niezbyt ładną, ale pełną wdzięku, miłą, skromną i bardzo dobrze znającą naturę sułtana). Dzięki temu przetrwała liczne intrygi konkurentek, których nie brakowało w haremie. Największą przeciwniczką Roksolany była trzecia żona Sulejmana, Gülbahar, czyli Wiosenna Róża, dostrzegająca w jasnowłosej niewolnicy ogromne zagrożenie dla swojego syna Mustafy, którego urodziła sułtanowi w 1515 r.
Dla kobiet z haremu podstawowym zadaniem było spłodzenie męskiego potomka władcy, a później uchronienie go przed wczesną śmiercią. W Imperium Osomańskim istniało bowiem surowe prawo dotyczące pretendentów do tronu, ustanowione przez Mehmeda Zdobywcę. Zasada brzmiała: „Ktokolwiek przejmie władzę najwyższą, uśmierci swych braci, żeby dać wytchnienie światu!”.
Nic dziwnego, że Gülbahar poczuła się zagrożona, gdy w 1521 r. Roksolana urodziła syna Mehmeda. W następnych latach na świat przyszło jeszcze troje dzieci – owoców jej wizyt w sypialni Sulejmana: synowie Selim i Bajezid oraz córka Mihrimah. Choć zgodnie z zasadami panującymi na dworze sułtana, niewolnica po urodzeniu dziecka powinna zostać wysłana wraz z potomkiem do odległej prowincji, władca postanowił, że jego ukochana zostanie w Konstantynopolu.
Kilka lat później stolicę imperium opuściła natomiast Gülbahar z Mustafą, który w 1553 r. został zamordowany i oskarżony o zdradę sułtana i próbę przejęcia tronu. Prawdopodobnie był to efekt intrygi uknutej przez Roksolanę, pragnącą ułatwić swoim synom drogę do sukcesji po Sulejmanie.
Kalesony dla Zygmunta Augusta
W 1534 r. Sulejman Wielki poślubił Roksolanę. Świadkowie opowiadali, że ceremonia przyćmiła wszystko, co widziano wcześniej. Ulice Konstantynopola zostały specjalnie oświetlone i przyozdobione girlandami, goście podziwiali turnieje z udziałem najsławniejszych muzułmańskich i chrześcijańskich rycerzy, parady dzikich zwierząt oraz występy kuglarzy.
Po ślubie sułtan zupełnie stracił zainteresowanie innymi kobietami z haremu, o co skrupulatnie dbała Roksalana. Nie bała zamknąć się w swoich komnatach i nie wpuszczać męża, dopóki ten nie spełnił jej życzeń.
Sulejman zupełnie stracił głowę dla Hürrem, o czym świadczą zachowanie do dziś listy, które władca wysyłał ukochanej. „Tajemnicza przyjaciółko, migotliwa rybko, kochanko / Sekretna powiernico, królowo piękności, sułtanko / (…) Jak żyć bez ciebie? Tyś mi pomocą, moja chrześcijanko…” – pisał sułtan.
Roksolana była nie tylko jego kochanką, ale również doradcą w kwestiach politycznych. Pewien habsburski poseł stwierdził nawet, że jedyną rzeczą, którą można zarzucić wielkiemu władcy Imperium Osmańskiego jest… zbyt duży wpływ żony.
Zdaniem niektórych historyków Roksolanie możemy zawdzięczać dobre stosunki panujące między Sulejmanem Wielkim a polskim królem Zygmuntem Starym. Pisywała też listy do królowej Bony i Zygmunta Augusta, zapewniając go, że zajmie się każdą sprawą, którą będzie chciał załatwić u sułtana. W 1549 r. wraz z listem przesłała Zygmuntowi Augustowi… własnoręcznie haftowane kalesony.
Pod koniec życia Roksolana zajęła się działalnością charytatywną. Finansowała budowę meczetów, szkół, bezpłatnych jadłodajni dla ubogich, a nawet pierwszego w imperium szpitala dla kobiet w Konstantynopolu, który działa do dzisiaj.
Gdy zmarła, 15 kwietnia 1558 r., została pochowana w pięknym mauzoleum – dziele słynnego sułtańskiego architekta Sinana. Siedem lat później obok niej spoczął Sulejman Wielki.
Rafał Natorski/(gabi)/WP Kobieta