GwiazdyRozenek przyznaje, że tyła w ciąży 30 kilo. "Nie wiem, jak inne..."

Rozenek przyznaje, że tyła w ciąży 30 kilo. "Nie wiem, jak inne..."

Rozenek przyznaje, że tyła w ciąży 30 kilo. "Nie wiem, jak inne..."
Źródło zdjęć: © Instagram.com | Małgorzata Rozenek-Majdan
Karolina Błaszkiewicz
03.04.2018 07:38, aktualizacja: 03.04.2018 11:11

Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan to jedna z najgorętszych par polskiego show-biznesu. Ich "pięć minut" trwa i trwa. We wspólnym wywiadzie dla "Show" celebrytka po raz pierwszy tłumaczy się z wyglądu sprzed lat i mówi o nadprogramowych, ciążowych kilogramach.

Rozenek w wywiadzie dla "Show" wyznaje, że nie lubi wchodzić mężowi w drogę, gdy ten ma zły humor. – Zamiast tego pytam: "Kochanie, może zrobić ci kanapkę?" – mówi celebrytka. Mąż jej wtóruje, dodając, że jeśli się kłócą, to o rzeczy małej wagi. I podkreśla, że cieszy go, gdy Małgorzata potrzebuje jego wsparcia.

Podkreślają, że są ze sobą szczęśliwi, ale żałują, że nie poznali się wcześniej. – Tyle rzeczy moglibyśmy zrobić, tyle razem przeżyć… – stwierdza. Dziś razem wychowują jej synów z poprzedniego małżeństwa. Majdan przyznaje, że bał się pierwszego spotkania z nimi i wyjaśnia od razu, że nigdy nie chciał zastępować im ojca. – To przyszło naturalnie – mówi o relacji z chłopcami.

Po pytaniu o urodę, Rozenek zauważa, że nigdy nie miała kompleksów. - Całe życie byłam przekonana, że jestem miss świata - śmieje się. - To zasługa mojego taty. Kiedy dziś przeglądam stare zdjęcia zastanawiam się, na jakiej podstawie tak myślałam - dodaje. Wcześniej gwiazda nie odważyła się na takie wyznanie. Podobnie, nie mówiła o ciążowym tyciu. - W każdej tyłam po 30 kilo. Nie wiem jak się niektórym kobietom udaje zachować odmienny stan w tajemnicy. Jak już zajdę w ciążę, będzie to widać po miesiącu! - mówi.

Jego żona pytana dalej o bycie naturalną właśnie, nie kryje, że poddała się operacjom plastycznym, choć "było ich mniej, niż się wszyscy spodziewają". Hejtem się nie przejmuje, bo wie, że ten nigdy nie zniknie. Z drugiej strony, ma wsparcie ukochanego. A on nie szczędzi jej komplementów. Opowiada, że z miejsca się w niej zakochał. – Zawsze żartuję, że powiedziałem jej po trzecim dniu, bo po drugim by mi nie uwierzyła – śmieje się.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (186)
Zobacz także