Rozszerzone pory - jak z nimi walczyć?
Dwie wiadomości: dobra i zła. Zaczynamy od złej – o wielkości porów skóry decydują geny. Dobra – mamy wpływ na to, czy te rozszerzone ujścia gruczołów łojowych będą bardzo widoczne czy mniej. Jak więc pielęgnować skórę z rozszerzonymi porami?
31.07.2013 | aktual.: 31.07.2013 16:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dwie wiadomości: dobra i zła. Zaczynamy od złej – o wielkości porów skóry decydują geny. Dobra – mamy wpływ na to, w jakim stopniu te rozszerzone ujścia gruczołów łojowych będą widoczne. Jak więc pielęgnować skórę z rozszerzonymi porami?
Na samej twarzy mamy około 20 tysięcy ujść gruczołów łojowych, nazywanych popularnie porami. Po co nam one? To tą drogą na powierzchnię skóry wydostaje się łój, który inaczej zalegałby w tych zagłębieniach, tworząc zaskórniki i prowadząc do powstawania stanów zapalnych.
O wielkości porów decydują geny, a dokładniej - zapisana w nich intensywność pracy gruczołów łojowych i potowych. Jeśli mamy szczęście – pory są małe, skóra jest gładka. Kiedy mamy pory rozszerzone – cera robi wrażenie szorstkiej i ziemistej.
Choroba czy defekt?
Kiedy ujścia gruczołów łojowych są rozszerzone, stwarza to idealną sytuację do gromadzenia się w tych malutkich zagłębieniach wszelkich zanieczyszczeń: brudu, kurzu, zrogowaciałych komórek naskórka czy resztek kosmetyków. Gdy ujścia są zapchane, łój nie wydostaje się na zewnątrz, zalega wokół powiększających się gruczołów łojowych, co doprowadza do powstania infekcji bakteryjnej. A wtedy na twarzy pojawiają się nie tylko czarne punkciki, ale krostki i grudki z wydzieliną ropną. Z rozszerzonymi porami warto więc powalczyć nie tylko ze względów estetycznych, ale i zdrowotnych. Zbagatelizowanie problemu rozszerzonych porów, przy jednoczesnej nadaktywności gruczołów łojowych, może doprowadzić do łojotokowego zapalenia skóry czy trądziku.
Kwasy i retinoidy
- Pory skóry są jej naturalnym elementem – mówi dr Renata Dębowska, Szef Centrum Naukowo-Badawczego Dr Irena Eris. – Prawie niewidoczne pory mają tylko te osoby, których cera jest normalna lub sucha. Największe problemy z rozszerzonymi porami mają osoby z cerą tłustą i mieszaną. One nigdy nie będą miały idealnie gładkiej twarzy i pory zawsze będą na niej mniej lub bardziej widoczne. Współczesna dermatologia estetyczna i kosmetologia pomagają ten problem minimalizować.
Przede wszystkim należy zacząć od starannego oczyszczania cery, żeby zapobiec blokowaniu porów i usunąć z powierzchni skóry nadmiar łoju. Co ważne: preparaty oczyszczające muszą być łagodne, by nie wywołać podrażnień skóry, ale jednocześnie mieć właściwości ściągające. W ich składzie szukajmy cynku i kwasów owocowych o niskim stężeniu. Dalej – pellingi na bazie kwasu glikolowego, migdałowego, i to zarówno o niskim stężeniu substancji aktywnych, do stosowania w domu, jak i silniejsze, używane już tylko w gabinecie. Kwasy złuszczają naskórek, przyspieszają usuwanie łoju i zanieczyszczeń, dzięki czemu cera staje się gładsza a zaskórniki znikają. Pamiętajmy tylko, że takiej głębokiej eksfoliacji nie wykonuje się latem, kiedy jesteśmy na co dzień narażone na promieniowanie słoneczne. Za to jesień jest idealna porą na zabawy z kwasami.
Maseczki i kremy
Korzystne działanie na cerę z rozszerzonymi porami mają też maseczki o działaniu ściągającym. W ich składzie powinnyśmy szukać zielonej glinki i substancji roślinnych regulujących pracę gruczołów łojowych (np. z soczewicy jadalnej). – Zwężają pory, redukują produkcję sebum, normalizują proces keratynizacji, stymulują dojrzewanie komórek naskórka i ich złuszczanie, rozjaśniają i ujednolicają skórę, wzmacniają strukturę kolagenową skóry wokół porów, przez co są one wzmocnione i sztywniejsze, a zarazem mniej widoczne – mówi dr Renata Dębowska. Kolejnym krokiem jest odpowiednia pielęgnacja skóry w ciągu dnia. Najlepszymi preparatami będą te, w składzie których znajdziemy kwasy owocowe (np. glikolowy) oraz retinoidy. Dzięki tym związkom następuję delikatne złuszczenie naskórka, usunięcie zanieczyszczeń i odblokowanie porów.
Maskowanie makijażem
W przypadku bardzo widocznych porów zrezygnujmy z podkładów matujących. Duża zawartość pigmentów podkreśli nierówną strukturę skóry, a więc uwidoczni to, co chcemy ukryć. Lepiej sprawdzą się fluidy transparentne albo te odbijające światło. Jeśli rozszerzonym porom towarzyszą wypryski, trzeba je zamaskować korektorem. Należy unikać pudru i różu w tonacjach brązu, rudości i cegły. Lepiej wybierać klasyczny róż.
Kaja Ostrowska (ko/mtr), kobieta.wp.pl