ModaRoztańczony koniec roku

Roztańczony koniec roku

Roztańczony koniec roku
Źródło zdjęć: © 123RF
30.12.2012 14:30, aktualizacja: 15.01.2013 15:59

Koniec roku to czas szaleństwa, okres bali sylwestrowych i początek karnawału. Okazja do zabawy i tańca. Moda polubiła taniec. Zresztą każda epoka ma swój strój do tańca. Już na początku XXw., kiedy pojawiło się kontrowersyjne tango strój musiał dostosować się do jego wymogów.

Koniec roku to czas szaleństwa, okres bali sylwestrowych i początek karnawału. Okazja do zabawy i tańca. Moda polubiła taniec. Zresztą każda epoka ma swój strój do tańca. Już na początku XX w., kiedy pojawiło się kontrowersyjne tango, strój musiał dostosować się do jego wymogów. Suknie z długim rozcięciem na boku, widoczne sznurowane trzewiki czy sandały. Isadora Duncan wprowadziła taniec na nowoczesną drogę, sama nosiła na scenie suknie w greckim stylu, rozpuszczone włosy i tańczyła na boso, pierwsza założyła obcisły trykot, swoim tańcem i wyglądem szokowała publiczność.

Szalone lato 20-te stały się erą tańca: jazzu, bunny bug, kick abon. Ludzie chcieli się bawić, zapomnieć o okropnościach minionej dekady. Nowoczesne tańce wymagały prostych sukienek, o skróconej długości. Doskonale sprawdzały się frędzle, które podczas ruchu nie tylko się mieniły, ale też poruszały, tworząc swój własny, zmysłowy taniec. Josephine Baker, nazywana Czarną Perłą czy też Czarną Wenus to ekscentryczna artystka lat 20-30. Murzyńska tancerka szokowała popisami tanecznymi nasyconymi erotyką i nie mniej szokującymi kreacjami, jej strojem była spódniczka z 16 bananów. Paryż oszalał na jej punkcie. Po II wojnie światowej młode pokolenie buntowało się przeciwko stylu życia rodziców. Muzyka i taniec były tego wyrazem. Moda na szerokie spódnice noszone na halkach doskonale sprawdziła się w nowych tańcach. Co można zaobserwować w musicalu „West Side Story”, którego akcja rozgrywa się w latach 50. XX wieku na ulicach Nowego Jorku i opowiada historię walczących gangów, a także o losach nieszczęśliwej miłości
portorykańskiej imigrantki Marii i Amerykanina Tony'ego. Sceny taneczne doskonale pokazują modę i atmosferę tamtych lat. Taniec stał się ulubionym elementem wielu filmów, wiele z nich weszło nie tylko do historii kina, ale też do historii mody.

Tango pobrzmiewa w tle skandalicznego filmu z Marlonem Brando “Ostatnie tango w Paryżu”. W mniej poważnej wersji zachwycaliśmy się sceną tanga w filmie “Pół żartem, pół serio“. “Czyż nie dobija się koni” to film o maratonie tańca, którego uczestnikami są ofiary wielkiego kryzysu. Sceny z filmu stały się inspiracją jednego z pokazów Alexandra McQueena.

Lata 70. to era dyskotek, błysku, szaleństwa w rytmie disco. To moda na koszulki bez ramiączek, kombinezony, cekiny i brokat, połyskujące w dyskotekowych światłach. Obraz epoki zapisany w filmie z porywającą rolą Johna Travolty „Gorączka sobotniej nocy”. Fani mody mają w pamięci jego biały, dopasowany garnitur, który był naśladowany przez rzesze młodych mężczyzn. Innym film z jego udziałem, „Grease”, spopularyzował muzykę rock&rollową i obcisły trykot.

Lata 80. i 90, to era techno i rave, długie, szalone noce wspomagane pigułkami ekstasy. Swobodne, jaskrawe stroje. Hip-hop i break dance wprowadził modę na luźne dresy, szerokie spodnie i czapki bejsbolówki. Do mody na białe skarpetki przyczynił się Micheal Jackson, w swoim słynnym moonwalk. Jego wygląd także naśladowano.

Film utrwalił najbardziej pamiętne sceny taneczne. "Pulp Fiction" - Travolta i Thurman otrzymują, czy raczej kradną, za swe taneczne wygłupy trofeum, ale ich wyczyny na parkiecie trudno nazwać widowiskowymi czy porywającymi. A jednak ta scena należy do grona najlepiej rozpoznawalnych w całym kinie lat 90-tych. To jeden z niewielu przypadków, kiedy fenomenalnie tańczący aktor decyduje się sparodiować swój zasadniczy ekranowy wizerunek. Tarantino daje Travolcie okazję wykpienia tego, co robił w "Gorącze sobotniej nocy" czy "Grease".

„Zapach Kobiety” - scena tanga niewidomego Al. Pacino i Gabrielle Anwar pobudza zmysły. Patricka Swayze zapamiętamy z „Dirty Dancing”, film opowiada o trudnych kolejach miłości i tańca, w efekcie zakochana para udowadnia swoją miłość w pamiętnym i pasjonującym finalnym tańcu przy muzyce (I've Had) The Time of My Life. publiczność waliła do kin drzwiami i oknami sprawiając, że ze 170 mln. dolarów dochodów ze sprzedaży biletów (przy koszcie produkcji 6 mln.) film stał się jednym z największych hitów 1987 roku. Dziś jest kultowym filmem epoki lat 80 XX w., na co składają się: prosta i łatwa w odbiorze fabuła, świetna ścieżka dźwiękowa, perfekcyjne układy taneczne i postać Patrick Swayze. Kopiowany przez rodzimą produkcję.

My dzisiaj przeżywamy sukcesy i porażki naszych gwiazd w „Tańcu z gwiazdami”. Program wylansował Kingę Rusin, Annę Muchę, Ewę Szabatin, Stefano Terrazzino, Rafała Maseraka, Jana Klimenta i wielu innych – cała Polska żyła plotkami o kolejnych przygodach, romansach, nie tylko z tańcem. Katarzyna Grochala była jedną z najstarszych uczestniczek tego programu, telewidzowie podzielili się na dwa obozy za i przeciw, Nawet jej córka nie oglądała tych odcinków. Katarzyna zdobyła grono wielbicieli, nie tylko dla jej pięknych nóg. Wiele kobiet uwierzyło, że życie zaczyna się po 50. Sama bardzo miło wspomina swoją przygodę z tańcem, maiła też dobrego partnera – Czecha Jana Klimenta, o którym mówią, że potrafi rozbudzić kobiecą zmysłowość w partnerkach. Tylko pozazdrościć.

Taniec to zmysły, nic tak nie poprawia nastroju jak uznanie i zachwyt partnera, nie mówiąc o innych zaletach tańca – doskonale wpływa na figurę, rzeźbi sylwetkę. Taniec potrzebuje kreacji, nie tylko zmysłowej, ale takiej, która sprawdzi się w ruchu. Najlepiej wypróbować swoją kreację w domu z partnerem... Może to być początkiem innej historii.

Łukasz Jemioł - projektant mody, absolwent ASP w Łodzi, Wydział Tkaniny i Ubioru. Laureat głównych nagród najważniejszych konkursów dla projektantów - Złota Nitka, Oskary Fashion de Lux pret-a-porter, Moda Folk, dwukrotny stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za osiągnięcia w dziedzinie sztuki i mody.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także