Ruby Torres wygrała z rakiem. Ale sąd każe jej oddać zamrożone embriony
Ruby Torres od trzech lat walczy z byłym mężem o prawo do wykorzystania zamrożonych, zapłodnionych przez niego komórek jajowych. Sąd Najwyższy w Arizonie odmawia kobiecie prawa do bycia matką.
28.01.2020 | aktual.: 28.01.2020 16:38
Ruby Torres, 39-latka z Arizony, walczy przed sądem o prawo do bycia matką. Gdy w 2014 roku, wraz z partnerem, podjęła decyzję o zamrożeniu zapłodnionych jajeczek, podpisała kontrakt, który jasno precyzował, co stanie się z embrionami, jeśli Ruby Torres i John Joseph Terrell rozstaną się. Kilka dni później para wzięła ślub, ale w 2017 roku rozwiedli się.
Walczy o prawo do bycia matką
W międzyczasie Ruby przeszła leczenie onkologiczne, które uczyniło ją bezpłodną. Zamrożone embriony są jedyną szansą kobiety na posiadanie biologicznego potomstwa.
Na przeszkodzie stoi jednak były mąż, Sąd Najwyższy w Arizonie i zapisy kontraktu, który podpisała kobieta. A ten jasno określa, że na wypadek rozstania embriony zostaną przekazane innej parze lub jednemu z rodziców, ale tylko za pisemną zgodą drugiego z nich.
Były mąż Ruby nie chce zostać ojcem i zgody odmawia. Torres poprosiła więc o decyzję sąd, który przychylił się do stanowiska Terrella. Od 2017 roku kobieta walczy przed kolejnymi sądami o prawo do wykorzystania zapłodnionych jajeczek. Sąd pierwszej instancji odrzucił jej prośbę. Sąd apelacyjny z kolei uznał, że prawo do posiadania dzieci jest ważniejsze niż sprzeciw potencjalnego ojca. Wówczas Jospeh Terrell skierował sprawę do Sądu Najwyższego w Arizonie. Ten uznał, że nie można nikogo zmuszać do ojcostwa, a zapisy kontraktu, który w 2014 roku podpisały obie strony, są wiążące.
O sprawie zrobiło się bardzo głośno w amerykańskich mediach. Prawnicy, którzy szczerze współczują amazonce, zaznaczają jednak, że umowa, którą podpisała sześć lat temu, nadal ma moc prawną i w świetle tego Torres nie może zmusić byłego męża do zmiany decyzji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl