Rzeczywistość dogania serial. Podręczne wyjdą przywitać Trumpa
- Serial "Opowieść podręcznej" jest wizją, która powinna być ostrzeżeniem. Ukazuje świat, w którym kobiety są sprowadzane do roli prokreacyjnej. W jakim sensie doświadczamy tego w Polsce - mówi Dorota Olka, rzeczniczka Partii Razem, organizującej wydarzenie "Podręczne witają Trumpa". Kiedy prezydent wyląduje w Warszawie, czeka go więc niespodzianka, której raczej się nie spodziewa.
03.07.2017 | aktual.: 03.07.2017 15:21
"Opowieść podręcznej" nie jest łatwa w odbiorze. Uwspółcześniona opowieść, pokazująca kobiety takie jak my - wolne, realizujące się zawodowo, którym odbiera się prawo do decydowania o sobie. Czy coś Wam to przypomina? Religijna organizacja terrorystyczna Bank Myśli Synów Jakuba uważa, że najważniejszą powinnością kobiety jest rodzić dzieci. A że większość jest bezpłodna, te, które mogą to robić, zaczynają być do rodzenia zmuszane. Żyją tylko w tym celu. Nieważne, kim były wcześniej, ważne jest tylko tu i teraz. Szczuje się je za używanie antykoncepcji, obwinia za gwałty i powoli zabija, jeśli "grzesznie" kochają.
Serial nakręcono na podstawie książki Margaret Atwood. Pisarka wydała ją w latach 80. i chyba okazała się prorokinią. "Opowieść podręcznej" odzwierciedla ducha dzisiejszych czasów. Tysiące kobiet wychodzą na ulice, by powiedzieć władzy, że nie może za nie decydować. Partia Razem organizuje protest przeciwko polityce prezydenta Trumpa. Biorące w nim udział kobiety przyjdą na spotkanie z prezydentem ubrane jak serialowe Podręcze, w białych czepkach i czerwonych kostiumach.
- To będzie jeden z motywów demonstracji. Nawiązuje do oburzających wypowiedzi Donalda Trumpa. I mimo że nie każdy zna ten serial, to jest on wyjątkowy aktualny i symboliczny - słyszę od Doroty Olko, rzeczniczki Razem. - Uderzamy z przekazem słownym, zwłaszcza do młodych kobiet, które zaktywizowały się przy Czarnym Proteście i pokazały, że walka o prawa kobiet jest niezwykle ważna. Ale oczywiście zapraszamy wszystkich - wyjaśnia. I dodaje, że strajk jest prezentem również, jeśli nie głównie, dla rządzących w Polsce.
- Oczywiście każdy protest przyciąga jakąś grupę ludzi, inną odpycha. Chodzi nam o to, by usłyszano nasz głos sprzeciwu, inny niż prezentowany przez partię rządzącą. Każda taka próba ma sens - przekonuje mnie Olko, kiedy przywołuję nieprzyjemne reakcje internautów na marsz "Podręcznych". Amerykański serial też jest formą apelu. - To wizja, która powinna być ostrzeżeniem i przestrogą - mówi rzeczniczka. - W jakimś sensie jesteśmy tego świadkami. Wszystko to, co dzieje się w Polsce, jest dowodem na pogardę wobec kobiet i próbę odebrania im prawa o decydowania o sobie. Jakby były przedmiotami, a nie podmiotami - zaznacza.
Protest rozpocznie się o godz. 20.00 we wtorek, zakończy o 22.00. Dobę wcześniej będzie można uszyć sobie kostium Podręcznej w siedzibie Partii Razem przy ul. Jezierskiego 7/LU 1 w Warszawie. Dodajmy, że podobna akcja miała miejsce kilka dni temu w Waszyngtonie.