GwiazdySandra Bullock zatrzymała czas. Jej sekretem jest kontrowersyjna kuracja

Sandra Bullock zatrzymała czas. Jej sekretem jest kontrowersyjna kuracja

Od czasów jej debiutu w "Speed" minęło 25 lat, a Sandra Bullock z każdym dniem wygląda coraz lepiej. Jaki jest jej sekret?

Sandra Bullock zatrzymała czas. Jej sekretem jest kontrowersyjna kuracja
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Aleksandra Kisiel

06.01.2019 | aktual.: 06.01.2019 12:27

Oglądając "Nie otwieraj oczu" na Netfliksie byłam bardziej skupiona na genialnej cerze Sandry Bullock niż na fabule przerażającego filmu. "Ile ona ma lat," zastanawiałam się? Odpowiedź szybko podsunął wujaszek Google- Sandra Bullock ma 54 lata i dwójkę dzieci. Wygląda na 34 i w przeciwieństwie do innych koleżanek po pięćdziesiątce (Nicole Kidman, ekhm) nadal jest w stanie poruszać czołem, a żeby wyrażać emocje, nie musi mówić: "Jestem zła" albo "jestem zadowolona". Co sprawia, że dla Bullock czas ewidentnie się zatrzymał? To pytanie zadało jej już kilka dziennikarek. A odpowiedzi, jakich udzieliła, wydają się szczere.

Obraz
© Getty Images

Przede wszystkim: Bullock trzyma się z daleka od wypełniaczy i botoksu, co nie oznacza, że nie eksperymentuje w gabinetach medycyny estetycznej. Gdy Sandra przygotowywała się do trasy promocyjnej filmu "Ocean's 8", razem z Cate Blanchett zdecydowała się na zabieg na twarz z wykorzystaniem peptydów EGF (epidermal growth factor), które obecne są w najróżniejszych wydzielinach ludzkiego ciała. Pewnie dlatego nieoficjalna nazwa tego zabiegu to "kuracja penisowa". A ekspertką, która go wymyśliła, jest Georgia Louise – brytyjska kosmetolożka, która podbiła Manhattan i Hollywood. Do Louise ustawiają się kolejki gwiazd. Przed dorocznym pokazem Victoria's Secret w jej atelier w Nowym Jorku pojawiają się wszystkie aniołki. I prawie wszystkie proszą o nietypowy zabieg. Pewnie dlatego, że daje efekty, jak kuracja laserami, a nie wymaga rekonwalescencji, zaś rezultaty utrzymują się bardzo długo. W rozmowie z magazynem "People" kosmetolożka przyznała, że ma w telefonie smsy od wielu gwiazd, które prosiły o "penisową kurację". Wierzę na słowo.

Obraz
© Getty Images

A co z ćwiczeniami? Sandra Bullock nie udaje, że jej genialne ciało spadło z nieba. Wstaje o 5 rano i codziennie ćwiczy. Jeśli jest na planie zdjęciowym, robi to sama. Gdy jest w domu, trenuje pod okiem Simone De La Rue. Była tancerka stała się trenerką gwiazd, a jej plany ćwiczeń bazują na cardio i wzmacnianiu mięśni kręgosłupa, z dużą dawką pilates i podnoszenia ciężarów. Sandy często ćwiczy ze skakanką, taśmami oporowymi i piłkami, a jej treningi są zróżnicowane. Do intensywnego wysiłku fizycznego trzeba jeszcze dodać dietę. Podobnie jak Kim Kardashian czy Gigi Hadid, Sandy stawia na chude mięso i duże ilości białka. Przez sześć dni w tygodniu trzyma dietę, ale pozwala sobie na jeden dzień dietetycznego oszustwa. Choć nie wyobrażam sobie, żeby siedziała przed telewizorem i objadała się lodami, chipsami i smażonym kurczakiem.

Jedno jest pewne: połączenie "penisowej kuracji", treningów i diety, to doskonały sposób na zatrzymanie czasu. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia Bullock z czerwonego dywanu. Wygląda bosko!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (271)