Sara Boruc wyproszona z dzieckiem z restauracji Papavero w Poznaniu. Wywołała dyskusję

Sara Boruc-Mannei, mama 4-miesięcznego Noah, została wyproszona z restauracji Papavero w Poznaniu. O nieprzyjemnym incydencie poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych. Gdy kontrowersyjny temat powrócił, od razu wybuchła burzliwa dyskusja.

Sara Boruc z niesmakiem wspomina incydent w restauracji Papavero
Źródło zdjęć: © ONS.pl

Sara Boruc wybrała się z synkiem i siostrą do jednego z poznańskich lokali. Już na wejściu pracownik Papavero zwrócił się do niej z pytaniem, czy zauważyła kartkę wywieszoną na drzwiach.

Sara Boruc wyrzucona z restauracji

– Słuchajcie, jakie jaja. Poszliśmy do restauracji Papavero w Poznaniu. Siostra pomogła mi wnieść wózek. Podchodzi do nas pan i pyta, czy przeczytałyśmy karteczkę przyklejoną na drzwiach. Odwracamy się i patrzymy, a tam wielki znak, przekreślony wózek. Zakaz wprowadzania dzieci do lat sześciu – mówiła na InstaStory zniesmaczona Boruc.

Młoda mama przyznała że nigdy nie spotkała się z takim zakazem, choć "bywa w knajpach na całym świecie". Swoją opowieść skwitowała stanowczym zapewnieniem, że do Papavero w Poznaniu już nie wróci, a cała sytuacja była "słaba na maksa".

O tym, że do poznańskiej restauracji nie można przychodzić już z dziećmi poniżej 6. roku życia, lokalne media pisały już pod koniec sierpnia. Zaledwie kilka dni po tym, jak właściciele innego poznańskiego lokalu postanowili wprowadzić podobny zakaz. Kroplą, która przelała czarę w przypadku Parmy i Rukoli, był stan restauracji po jednej z wizyt rodziców z małymi dziećmi. "Już pomijamy fakt wjeżdżających wózków, na których zwyczajnie nie ma miejsca, ale jak można przyjść do miejsca publicznego i niszczyć czyjeś mienie?" – pytali właściciele.

Jak tylko Sara Boruc opowiedziała o przykrym incydencie, którego doświadczyła, internauci zaczęli zajmować strony. W końcu temat zakazu wprowadzania dzieci do restauracji czy kawiarni od dawna wywołuje ogromne emocje. "Ma pani totalnie rację. Ta restauracja to żenada. Zniechęcają do siebie ludzi" – napisała jedna z obserwatorek. Inna dodała: "Cóż, jaki poziom restauracji, taki poziom kultury gości", odpowiadając tym, którzy bronili właścicieli restauracji.

Jest jednak druga strona medalu. "Nie każdy ma ochotę jeść w towarzystwie płaczących dzieciaków" – pisze inny internauta. "Właściciel restauracji może sam decydować, kogo wpuszcza, a kogo nie. Nie każdy ma ochotę jeść w towarzystwie wrzasku, ulewania się, czy gaworzenia. Ludzie idą do restauracji, by miło spędzić czas" – dodaje kolejny. Inni zwrócili uwagę na jeszcze jeden aspekt: naginania zakazów dla osób publicznych. "Brawa dla restauracji za to, że traktują wszystkich równo, a pani oczekiwała właściwie czego?" – pyta obserwator.

Komentarze zaczęły się pojawiać również na profilu restauracji. Jeden z internautów zaczepnie zapytał, czy jeśli przyjdzie do lokalu z dziećmi – co ma w planach – zostanie wyrzucony. Inni zarzucili właścicielom hipokryzję: "Psy tak, a dzieci nie? Hipokryzja! Ten zakaz to jest dyskryminacja ze względu na wiek" – czytamy. Kto waszym zdaniem ma rację w tym sporze? Czy w tej sytuacji można znaleźć rozwiązanie, które zadowoli obie strony?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Zrezygnowała z posiadania dzieci ze względu na ekologię. Aktywistka wyjaśnia powody

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Występuje w "TzG". Tak oceniła relację Kaczorowskiej i Rogacewicza
Występuje w "TzG". Tak oceniła relację Kaczorowskiej i Rogacewicza
Zaczynają szukać schronienia. Co zrobić, gdy pojawią się w domu?
Zaczynają szukać schronienia. Co zrobić, gdy pojawią się w domu?
Była jego żoną przez 46 lat. Zmarł dwa miesiące po diagnozie
Była jego żoną przez 46 lat. Zmarł dwa miesiące po diagnozie
Imię wymiera. Nosi je tylko 13 Polek
Imię wymiera. Nosi je tylko 13 Polek
To imię noszą tylko dwie Polki. Ma wyjątkowe znaczenie
To imię noszą tylko dwie Polki. Ma wyjątkowe znaczenie
Jego imię to rzadkość. Nosi je tylko czterech Polaków
Jego imię to rzadkość. Nosi je tylko czterech Polaków
Ma glejaka IV stopnia. "Wchodzimy w kolejny etap tej walki"
Ma glejaka IV stopnia. "Wchodzimy w kolejny etap tej walki"
Nowy sposób oszustów. Tak przejmują telefon
Nowy sposób oszustów. Tak przejmują telefon
Coraz mniej bliskości w związkach. Naukowcy biją na alarm
Coraz mniej bliskości w związkach. Naukowcy biją na alarm
Ostatnie koszenie trawy przed zimą. Nie popełnij nagminnego błędu
Ostatnie koszenie trawy przed zimą. Nie popełnij nagminnego błędu
Wygadała się o "Afryce Express". "Po 17 godzin na dobę"
Wygadała się o "Afryce Express". "Po 17 godzin na dobę"
Jest na deficycie kalorycznym. Mówi, co wtedy mocno ogranicza
Jest na deficycie kalorycznym. Mówi, co wtedy mocno ogranicza