Second Life - zmień swoje życie!
Znudziło ci się twoje życie? Chciałabyś być seksowną brunetką, a jesteś słodką blondynką? Marzy ci się nowy chłopak zamiast ciągle tego samego męża? Świetnie, oto proponujemy ci nowe życie, twoje nowe Second Life. Wystarczy jedno kliknięcie, by zmienić się w kogoś zupełnie innego.
Znudziło ci się twoje życie? Chciałabyś być seksowną brunetką, a jesteś słodką blondynką? Marzy ci się nowy chłopak zamiast ciągle tego samego męża? Świetnie, oto proponujemy ci nowe życie, twoje nowe Second Life. Wystarczy jedno kliknięcie, by zmienić się w kogoś zupełnie innego.
Drugie życie
Świat oszalał na punkcie tej wirtualnej gry. Choć ludzie z SL oburzają się na to określenie. - To nie gra! To wirtualna rzeczywistość!- tłumaczą.
Zarejestrowanych jest 9 milionów osób z całego świata. Polacy stanowią około 40 tysięcy. Do wirtualnego świata przeniósł się już Kraków nazywany tam Second Kraków. Możesz odbyć spacer po Sukiennicach albo iść na wirtualny koncert. O przeniesieniu do SL myśli już Poznań, Łódź i Katowice. Swoje kampanie promocyjne prowadzą tam politycy, jak Hilary Clinton. Swój komitet wyborczy chce tam utworzyć Lewica i Demokraci.
Do wirtualnego świata przenoszą się również gazety, w Polsce przeniósł się Tygodnik Powszechny. Nawet niechętne nowinkom internetowym środowisko księży widzi w Second Life nową „ziemię misyjną”.
Świat idealny
Możesz zmienić wszystko, od koloru i długości włosów, wagi, imię i nazwisko, płeć, aż po kolor skóry. W Second Life możesz kupić nowy dom, jesteś szczupła, nie ma w nim osób otyłych bądź łysych, nigdy się nie starzejesz. Nowy wspaniały świat.
LUKSUS PO POLSKU
Jakby tego było mało, możesz latać. Przemieszczać się z wyspy na wyspę, teleportując się. No i możesz znaleźć nowego chłopaka, a nawet chodzić na randki co dzień z innym. Seks też jest możliwy. Możliwości ograniczone są jedynie twoją wyobraźnią. W życiu realnym nie zawsze możesz pojeździć Ferrari. Tu jest to możliwe. Stać cię też na jacht, odrzutowiec czy superciuchy, a nawet diamenty. Czy czegoś więcej trzeba do szczęścia?
Second Life'owcy
To normalni ludzie, którym nie udaje się to wszystko w realnym świecie, co w Second Life jest możliwe. Magda w życiu realnym nie może zajść w ciążę, tu zaszła. Agata od kilku lat próbuje zorganizować wystawę fotografii, nie udało jej się, a w Second Life, jak najbardziej. Krzyś marzy otwarciu swojej firmy i uwolnieniu się od zrzędzącego szefa, tu mu się to udało.
Jak się tam dostać i zacząć żyć?
Wystarczy ściągnąć program Second Life, zainstalować i zalogować. Następnie wybieramy z listy imię i nazwisko, płeć. Tworzymy swojego awatara, czyli postać, którą teraz będziemy.
Dla kobiety najważniejsze będzie to, że możemy same zaprojektować sobie ubranie. Tworzenie odpowiedniej spódnicy, skracanie, dobieranie koloru pomoże odkryć ukryte talenty każdej z nas. Możemy wybrać kształt ust, jak i zrobić tatuaż. Możliwości jest tyle, że trudno później spotkać dwie takie same osoby w SL.
Money, Money
Warto dodać, że są dwie możliwości wzięcia udziału w Second Life: płatna i bezpłatna. Płatna oznacza, że możesz kupować ziemie, mieszkania. Kosztuje 10 dolarów miesięcznie. W tamtejszym świecie płaci się walutą Linden Dolar. Codziennie wydaje się w Second Life 1,5 mln. dolarów. 1 dolar amerykański to 270 Lindenów.
LUKSUS PO POLSKU
Na Allegro 1000 Lindenów chodzi za 14 zł. Za Lindeny możesz kupić rezydencje, stroje najlepszych projektantów czy wyposażenie domu, który wybudujesz na zakupionej przez siebie wyspie. Singapurska firma Meta planuje nawet wydanie karty kredytowej w SL.
Druga strona medalu
Choć firmy światowe widzą tu swoją szansę. Przenoszą się nawet ambasady, np. Szwecja jako pierwsza otworzyła swoje podwoje. Firmy odzieżowe testują nowe kolekcje, ale ten wirtualny świat ma też swoje drugie oblicze. Nieco bardziej mroczne.
Second Life uzależnia. Oczywiście nie wszystkich, ale ci co wsiąkli w Second Life, nawalają w First Life, czyli w życiu realnym. Jeden z internautów przeciwników SL napisał „To czyste S-F. (…)jak widać, wyalienowanym internautom, którzy nie radzą sobie w realnym świecie, nie trzeba zbyt wiele. Siedzą przed komputerem i płacą za dość brzydką i graficznie kulawą iluzję świata.” A pieniądze na konto twórców Second Life, firmy Linden Lab, lecą.
Hasło reklamowe tego wirtualnego świta brzmi „Twój świat. Twoja wyobraźnia”. No właśnie… To ty tworzysz swój świat, i decydujesz, czy wolisz iść na prawdziwą aromatyczną kawę ze znajomą, czy spędzić pół nocy przy komputerze udając, że siedzisz przy marmurowym stole z wykreowanym sztucznie przystojniakiem z Francji.