Kobiece i męskie temperamenty seksualne rozwijają się zupełnie inaczej. Panie najbardziej aktywne są koło 35 roku życia, kiedy potencja panów już powoli gaśnie. Mężczyźni w wieku 40 lat pod względem libido bardziej dopasowani są do nierozbudzonych jeszcze seksualnie 20-latek. Nie oznacza to jednak, że mają wiązać się z młodszymi partnerami. Warto iść na na kompromisy.
Kobiece i męskie temperamenty seksualne rozwijają się zupełnie inaczej. Panie najbardziej aktywne są koło 35 roku życia, kiedy potencja panów już powoli gaśnie. Mężczyźni w wieku 40 lat pod względem libido bardziej dopasowani są do nierozbudzonych jeszcze seksualnie 20-latek. Nie oznacza to jednak, że mają wiązać się z młodszymi partnerami. Warto iść na na kompromisy.
Młoda dziewczyna dopiero poznaje swoje ciało, ma wiele wątpliwości i zahamowań dotyczących seksu. Często cierpi też z powodu kompleksów na punkcie wyglądu i boi się nieplanowanej ciąży, co skutecznie hamuje ją przed rozpoczęciem życia erotycznego. Od chłopaka oczekuje raczej czułych słów i kwiatów, niż seksu. Dla niej liczą się przede wszystkim uczucia, często jeszcze wyidealizowane, bowiem marzy o romantycznej miłości na całe życie. I chociaż statystyczna Polka zaczyna współżycie około 18-go roku życia, to w tym wieku raczej nie jest wulkanem seksu, nie ma bowiem jeszcze zbyt wysokiego poziomu estrogenów.
88 proc. 30-latek ma orgazm
Trzydziestolatka jest już bardziej świadoma swoich potrzeb seksualnych, umie cieszyć się życiem intymnym, wie co sprawia jej przyjemność. W większości przypadków ma też większy dystans do siebie niż nastolatka i wyższe poczucie własnej wartości bez względu na wygląd.
Wiedza na temat antykoncepcji pozwala jej uwolnić się od lęku przed nieplanowaną ciążą. Jednocześnie rośnie poziom estrogenów, tym bardziej jeśli ma stałego partnera i regularnie współżyje. To najlepszy czas na życie seksualne. Orgazm osiąga aż 88 procent trzydziestolatek.
Po urodzeniu dziecka apetyt maleje
Zdarza się jednak, że po urodzeniu dziecka kobiecie maleje apetyt na seks. Statystyki pokazują, że kiedy na świecie pojawia się potomek, panie kochają się trzykrotnie rzadziej, niż przed narodzinami maleństwa. Można to tłumaczyć tym, że dziecko skupia jej uwagę i wymaga wiele pracy, więc jest zmęczona, ale też zaspokaja poczucie czułości i bliskości. Najczęściej po kilku miesiącach życie erotyczne wraca do normy.
Wysoki poziom estrogenów utrzymuje się do menopauzy, potem zaczyna spadać. Czterdziestolatka najłatwiej osiąga orgazm, najczęściej ma też ustabilizowane życie uczuciowe i jeśli tylko mężczyzna podoła, może cieszyć się seksem do woli. Z tym, że często libido rozbudzonych seksualnie 40-latek nie idzie w parze z potrzebami ich partnerów.
Kiedy testosteron spada
U mężczyzn za aktywność seksualną odpowiada testosteron. Im więcej tego hormonu, tym większe libido. Najwyższy jego poziom jest około 20-go roku życia i utrzymuje się do 30. Potem zaczyna spadać, a razem z nim potrzeby i możliwości seksualne. Mężczyźni z wiekiem mogą mieć problemy z erekcją. To dla nich bardzo trudna sytuacja.
Boją się, że objawy nasilą się i przestaną być tak sprawni, jak kiedyś. Zamartwiają się, że nie są w stanie zaspokoić swojej partnerki. To błędne koło, bo stres bardzo źle wpływa na libido i poczucie własnej wartości.
Erotyczne lwice i seksualna emerytura
I chociaż natura zrobiła psikusa i kiedy mężczyźni myślą tylko o seksie, to ich rówieśnice marzą o wielkiej, romantycznej miłości. A w wieku, w którym panie stają się erotycznymi lwicami, panowie powoli przechodzą na seksualną emeryturę, to jednak warto postarać się znaleźć złoty środek. Udane życie seksualne wpływa na zadowolenie z życia, poczucie bezpieczeństwa i zdrowie.
Natomiast kiedy potrzeby jednej ze stron są niezaspokojone, pojawia się frustracja, czujemy się niekochani, niepożądani i nieatrakcyjni. Bo seks to nie tylko akt prokreacyjny, ale też wyraz bliskości, więzi z drugim człowiekiem, miłości, poczucia bezpieczeństwa i przynależności. Oto kilka rad, na co warto zwrócić uwagę.
Masturbacja pomoże rozładować napięcie
Dbajcie o siebie! Często partnerzy nie widzą związku między życiem erotycznym, a codziennym. Tymczasem to fundamentalna zależność. W małżeństwach, w których ludzie mają dla siebie wiele zrozumienia i szacunku, seks też jest bardziej satysfakcjonujący. Bo jeśli nawet pojawią się problemy, to potrafią o nich spokojnie rozmawiać. Poza tym w długoletnich związkach zabijająca jest rutyna, kiedy przestajemy być dla siebie atrakcyjni i fascynujący, a seks powszednieje. Warto przełamać codzienność. Wygospodarujcie czas tylko dla siebie, zawieźcie dzieci do babci, pójdźcie do kina, zróbcie cokolwiek, co oboje lubicie. Zmieńcie otocznie, wyjedźcie na wakacje we dwoje.
Na zachodzie kobiety po czterdziestce są częstymi klientkami sex-shopów, gdzie kupują głównie wibratory. Dzisiaj już chyba żadna z nas nie da sobie wmówić, że masturbacja prowadzi do niepłodności, czy powoduje, że traci się ochotę na seks z partnerem. Wręcz przeciwnie, jeśli ukochany ma mniejsze libido, masturbacja może uchronić przed niewiernością, konfliktami i rozstaniem.
Oto wrogowie pożądania!
Dbajcie o zdrowie. Wrogiem pożądania jest palenie papierosów i picie alkoholu, który wpływa na wydzielanie prolaktyny, żeńskiego hormonu, a ten osłabia popęd seksualny. Nadużywanie alkoholu może nawet prowadzić do impotencji. Ochotę na seks skutecznie odbiera też przemęczenie spowodowane przepracowaniem i stresem. Powodem spadku libido może być również cukrzyca, czy nadciśnienie.
Wybierzcie się do specjalisty. Doświadczony seksuolog dotrze do źródła problemu, zarówno natury psychicznej, jak i fizycznej. Dzisiaj medycyna potrafi już skutecznie walczyć z zaburzeniami libido, na pomoc przychodzą środki farmaceutyczne. W aptekach można znaleźć wiele takich preparatów, zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet. Trzeba jednak pamiętać, aby dobrał je lekarz, który wcześniej powinien zlecić szereg badań. W tej sytuacji głupotą jest zaopatrzyć się w specyfiki na czarnym rynku, z niesprawdzonych źródeł. W takim wypadku możemy narazić się na szkodliwe działania takich preparatów i zamiast satysfakcji z seksu, zafundujemy sobie zniszczenie zdrowia.
Tekst: Monika Doroszkiewicz