Pożegnał ukochaną żonę. Zmarła w szpitalu w Nowym Targu

Będąca w piątym miesiącu ciąży 33-letnia pani Dorota zmarła w nocy z 23 na 24 maja br. Kobieta przebywała na oddziale patologii ciąży nowotarskiego szpitala. Jak przekazały lokalne media - policję o sprawie powiadomił szpital, a dzień później zawiadomienie złożyli także bliscy zmarłej.

- Zawiadomienie o narażeniu na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia przez personel szpitala zostało złożone w czwartek rano. Materiały w tej sprawie zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu - przekazała cytowana przez portal nowiny24.pl podkom. Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.

Zobacz także: Śmierć 41-letniej pacjentki po cięciu cesarskim w Kielcach. Nowe informacje prokuratury

Przyczyny śmierci kobiety nie są znane. Z informacji publikowanych przez media wiadomo, że piątek, 26 maja br., w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie miała odbyć się sekcja zwłok. Jej wyniki jeszcze nie są znane, mają jednak odpowiedzieć na pytanie, co doprowadziło do pogorszenia się stanu pacjentki i jej śmierci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poruszeni śmiercią kobiety bliscy zamieścili w mediach społecznościowych wpisy. "Dziękujemy za wyrazy współczucia, ale jednak domagamy się odpowiedzi DLACZEGO?! Dwa życia, dwa bijące serca..." - pisała na Facebooku pani Ilona.

Zdjęcie zmarłej opublikował też jej mąż. "Uśmiech którego już nigdy nie zobaczę..." - napisał pan Marcin. Na Twitterze Tygodnika Podhalańskiego opublikowano też klepsydrę, w której poinformowano o dacie i godzinie pogrzebu kobiety.

Po tragedii specjalne oświadczenie wydał też szpital w Nowym Targu. "Dyrekcja Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu składa wyrazy współczucia rodzinie i bliskim ciężarnej pacjentki, która zmarła w nocy z 23 na 24 maja 2023 r. To ogromna tragedia" - napisano.

Podkreślono też gotowość do współpracy ze służbami w celu wyjaśnienia okoliczności zgonu pacjentki. Choć w oświadczeniu zapowiedziano, że dyrekcja placówki nie będzie komentowała tej sprawy, w piątek dyrektor szpitala spotkał się z dziennikarzami i odpowiedział na kilka pytań.

- Była to pacjenta z ciążą trudną, powikłaną. Była monitorowana. Według tego, co wiem od ordynatora oddziału, z jakichś przyczyn stan pacjentki gwałtownie się pogorszył. Najpierw doszło do obumarcia płodu, a następnie były podjęte czynności w celu ratowania życia pacjentki. Skończyły się niestety niepowodzeniem - powiedział cytowany przez "Gazetę Krakowską" Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu.