Mówi o intymnych scenach. "Traktuję ciało jak narzędzie"
Sandra Drzymalska opowiedziała o swoim podejściu do pracy aktorskiej, odsłaniając kulisy zawodu i to, jak rozumie rolę ciała w grze. W rozmowie zdradziła także, dlaczego w życiu prywatnym stawia na prawdę i prostotę.
Sandra Drzymalska to aktorka znana m.in. z "Simona Kossak", "Biała odwaga", czy "IO". Jak podkreśliła w ostatnim wywiadzie z "Newsweekiem", gra to nie tylko emocje czy głos, ale także ciało, które na planie staje się elementem opowieści. - Traktuję ciało jak narzędzie aktorskie, tak samo jak głos czy emocje. W życiu prywatnym są moje, ale na planie stają się środkami wyrazu pozwalającymi opowiadać historię bohaterki. Dlatego nie analizuję tego przesadnie, wiem, że to część mojej pracy - wyjaśniła.
Podkreśla też, że w jej doświadczeniu sceny intymne były zawsze realizowane z najwyższą dbałością. - Miałam szczęście, że wszystkie takie sceny były dobrze zaopiekowane. Zawsze towarzyszył im klimat zaufania, bezpieczeństwa i uważności -dodała aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sandra Drzymalska, Gwiazda "Sexify", staje w obronie praw kobiet i osób LGBT+
Na co dzień Drzymalska nie udaje kogoś, kim nie jest. Przyznała, że trudno jej kłamać czy skrywać emocje. - Moi znajomi żartują, że nie potrafię kłamać, wszystko mam wypisane na twarzy. Wystarczy, że ktoś mnie o coś zapyta, a po mojej minie od razu widać odpowiedź. Ostatnio nawet bliska mi osoba powiedziała: "Ale przecież jesteś aktorką", a ja na to: "Właśnie dlatego niczego nie ukryję".
Jej zdaniem autentyczność jest kluczem do wartościowych relacji. - Stawiam na szczerość. Nie wyobrażam sobie budowania relacji na grze czy udawaniu. Chcę żyć w zgodzie ze sobą, mieć poczucie własnej autonomii. Myślę, że to właśnie prawda umacnia nas w relacjach, czyniąc je trwałymi i wartościowymi - zaznaczyła. - Ja jako Sandra mam wystarczająco złożoną osobowość i bagaż doświadczeń, by nie musieć niczego "dogrywać" - podsumowała.