Sprawy uczuciowe Mandaryny. Uchyliła rąbka tajemnicy
Mandaryna, a właściwie Marta Wiśniewska, od czasu rozwodu z Michałem Wiśniewskim, konsekwentnie strzeże swojej prywatności. Jednak podczas ostatniego wywiadu powiedziała kilka znaczących słów, które mogą wiele sugerować.
Mandaryna już dawno nie nagrała żadnej hitowej piosenki, ale i tak rzesze Polaków wciąż ją kojarzą. Nic dziwnego, kilkanaście lat temu związała się z najpopularniejszym wówczas muzykiem w kraju.
Związek Mandaryny i Michała Wiśniewskiego niewątpliwie był bardzo medialny. Para nie tylko zgodziła się pokazywać swoje życie w programie telewizyjnym, ale również transmitować na żywo swój ślub prosto spod bieguna północnego.
Sielanka nie trwała jednak długo i dwa lata później Wiśniewscy wzięli rozwód. Po latach Mandaryna potrafi szczerze opowiedzieć, jak wyglądają jej relacje z byłym mężem oraz jego kolejnymi żonami. - Jeśli dwoje ludzi chce, żeby było nieźle, to tego dokona. To zależy, jak się z kimś kłócisz. Jeśli z tyłu głowy masz słowa pt. "nie pogodzę się z gnojem", to znaczy, że nie ma szans. A jeśli ta kłótnia ma doprowadzić do rozwiązania sytuacji, to jest lepiej. Oprócz tego, że kumpluję się z Michałem, to kumpluję się też z Anią, czyli kolejną żoną po mnie - to też jest jakaś dziwna sytuacja. Nie chcę powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi i to jest braterstwo krwi. Natomiast akceptujemy siebie i umiemy ze sobą rozmawiać - wyznała w rozmowie z dziennikarzem dziendobry.tvn.pl.
Medialny związek dał Marcie Wiśniewskiej do myślenia. Piosenkarka postanowiła, że będzie ostrożna w publicznych opowiastkach na temat swojego życia prywatnego. Jednak teraz dała się podejść.
Dziennikarz serwisu dziendobry.tvn.pl zapytał ją, czy chciałaby związać się z wysokim, niebieskookim blondynem. Zaskoczona Mandaryna odpowiedziała: "Może być... A skąd ci to przyszło do głowy? Nie wierzę w to, co powiedziałeś!".
- Jest ktoś taki? Strzeliłem? - dopytywał Oskar Netkowski. Piosenkarka próbowała wybrnąć z podbramkowej sytuacji. - Tak... To znaczy, nie! Chciałabym, żeby człowiek, który będzie szedł ze mną ramię w ramię, był na mnie otwarty i żeby był mnie ciekawy. Akceptowanie siebie jest najfajniejsze. Chciałabym, żeby ktoś mnie całkowicie zrozumiał i dał mi przestrzeń na bycie sobą - podkreśliła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.