Sprzątanie może być łatwiejsze. Przetestowałyśmy porady od innych kobiet
Utrzymanie porządku i czystości w domu to zadanie, które przerasta wiele osób, w tym również część naszej redakcji. Postanowiłyśmy zapytać Polki o wskazówki ułatwiające sprzątanie i sprawdzić, czy wprowadzenie ich w życie rzeczywiście pomaga.
29.01.2019 13:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Odkąd pamiętam sobotni poranek z mopem i detergentami w dłoni to najbardziej znienawidzony przeze mnie moment weekendu. Co gorsze, ta chwila z reguły przeciąga się na pół dnia i skutecznie zabiera mi cenne godziny, które mogłabym spożytkować na relaks lub spotkania ze znajomymi.
Zapytałam kobiet na jednej z facebookowych grup o ich sposoby na utrzymywanie porządku w domu lub triki, które skrócą sobotnie sprzątanie. Ku mojemu zdziwieniu zamiast odpowiedzi typu: "ten środek najlepiej chroni przed osiadaniem kurzu” czy "kup organizery do szuflad”, większość z nich stwierdziła, że przede wszystkim NIE powinnam sprzątać w sobotę.
- Od poniedziałku do piątku poświęć maksymalnie po jednej godzinie na sprzątanie. W ten sposób w weekend będziesz mieć więcej czasu na przyjemności – twierdzi 31-letnia Marta. Wzięłam sobie tę radę do serca i postanowiłam ją przetestować.
Poniedziałkowy wieczór to czas, który poświęcam na przygotowywanie się do pracy (wyszukiwanie tematów, rozmowy z bohaterami), dlatego tygodniowe sprzątanie rozpoczęłam we wtorek. O godzinie 18, po powrocie z redakcji i zjedzeniu kolacji, zabrałam się za czyszczenie łazienki. Zajęło mi to dokładnie 35 minut. W środę umyłam kuchnię (30 minut) w czwartek zrobiłam pranie oraz pościerałam podłogi (40 minut). W piątek niestety odpuściłam porządki, ponieważ doszłam do wniosku, że wolę wyjść na drinka z przyjaciółkami.
W sobotni poranek rozejrzałam się po mieszkaniu i doszłam do wniosku, że znowu robi się bałagan. W łazience przydałoby się umyć umywalkę i kabinę prysznicową, a w przedpokoju walają się ubrania. Metoda "codziennie po trochę" nie do końca sprawdziła się w moim przypadku. Myślę, że o wiele lepszy efekt dałoby sprzątanie tuż przed sobotą, np. w czwartek. Podejrzewam, że kończyłabym porządki przed północą, ale efekt utrzymywałby się przez cały weekend.
Zero sentymentu
Zdecydowanie bardziej pozytywnie zaskoczyły mnie efekty wskazówki dotyczącej pozbycia się niepotrzebnych rzeczy, którą podsunęła mi kolejna internautka. – Zostaw w domu tylko te przedmioty, które są ci potrzebne lub, których posiadanie sprawia ci autentyczną radość. Pomysł zaczerpnęłam od Marie Kondo, czyli azjatyckiej "Perfekcyjnej Pani Domu” - mówi Anka z Krakowa.
Metodę postanowiłam przetestować na ubraniach. Chwyciłam za wielki karton oraz worki na śmieci i zaczęłam sprawdzać, w których sukienkach, bluzkach czy spodniach rzeczywiście chodzę, a które jedynie zabierają miejsce w szafie.
Pozbycie się za jednym razem wielu ubrań wcale nie było tak łatwe, jak zakładałam. Przy wypełnianiu trzeciego worka obudził się we mnie lęk, że później mogę żałować wyrzucenia kilkudziesięciu ciuchów. Finalnie skończyłam oczyszczanie szafy na dwóch workach i świadomie zachowałam wiele ubrań, w których prawdopodobnie nie będę już chodzić, ale jednocześnie wciąż chcę być ich posiadaczką.
Napisałam do Anki, aby zrelacjonować efekty pozbywania się zbędnych ubrań i wprost przyznałam się, że nadal mam w szafie sporo takich ciuchów. – Skoro chcesz je mieć, to oznacza, że nadal w jakimś stopniu sprawiają Ci radość. Czy postąpiłaś tak, jak zaleciła Marie – skwitowała Ania.
Dobra organizacja
Sugestią wartą zainteresowania w kwestii utrzymania porządku w mieszkaniu jest porada od 33-letniej Doroty. – Przede wszystkim sprawdź czy masz warunki do tego, aby utrzymywać porządek. W przedpokoju zadbaj o odpowiednią ilość wieszaków na ubrania, w meblach kuchennych wygospodaruj więcej miejsca na przechowywanie produktów. Dzięki temu nie będziesz musiała trzymać ich na blacie. W sypialni niech stoi jedynie łóżko. Fotele i krzesła zawsze kuszą, aby zawalić je ubraniami – wyjaśnia.
Z kolei od zwolenniczek metody sprzątania, którą można byłoby nazwać: "przy okazji", dowiedziałam się, że dobrze mieć w łazience ręcznik papierowy. – Gdy czekam, aż balsam wchłonie się w skórę to myję umywalkę i lustro – pisze Kamila. – W trakcie zmywania naczyń przecieram kuchenkę oraz półki, na których stoją kubki, miski i talerze – dopowiada.
Dostosowałam się do pomysłu wydzielenia w kuchni dodatkowego miejsca na suche produkty spożywcze i śmiało mogę stwierdzić, że słodycze schowane głęboko w szufladach zdecydowanie mniej kuszą.
Polak pogromca kurzu
Kilka miesięcy temu firma Tefal przeprowadziła ankietę na 11 tysiącach Polaków i jak się okazuje jesteśmy narodem, który przywiązuje dużą uwagę do czystości w domu. Ponad połowa badanych stwierdziła, że sprząta codziennie, a 35 proc., że robi to kilka razy w tygodniu.
Dla Polaków głównym powodem chwycenia za szmatkę lub włączenie odkurzacza jest potrzeba przebywania w uporządkowanych pomieszczeniach. Aż 65 proc. osób oświadczyło, że lubi, gdy jest czysto. Kolejnym motywatorem jest konieczność uporządkowania tego, co nabałaganiły dzieci.
Gdy zabieramy się za porządki to najbardziej niechętnie myjemy okna (41 proc.) oraz prasujemy (43 proc). Z kolei najmniej frustracji przysparza nam zmywanie podłóg (65 proc) oraz odkurzanie (62 proc).
Ten tekst jest elementem naszego cyklu #ZadbanaPolka, w którym pokazujemy różne podejścia kobiet do dbania o siebie. Nie oceniamy, ale pomożemy ci w dokonywaniu codziennych wyborów, doradzimy ci jak żyć w zgodzie z hasłem WP Kobieta: "Jestem, jaka chcę być”. Więcej przeczytasz tutaj.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl