Blisko ludzi#StrengthToSayNo – internauci walczą o prawa nieletnich dziewczynek

#StrengthToSayNo – internauci walczą o prawa nieletnich dziewczynek

Akcja rozpoczęła się zaledwie kilka dni temu, a już przyłączyło się do niej kilkuset internautów. Chodzi o popularne w Indiach namawianie nastoletnich dziewczynek do zawierania małżeństw z dużo starszymi mężczyznami.

#StrengthToSayNo – internauci walczą o prawa nieletnich dziewczynek
Źródło zdjęć: © Facebook
Magdalena Drozdek

15.09.2015 | aktual.: 15.09.2015 14:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Akcja rozpoczęła się zaledwie kilka dni temu, a już przyłączyło się do niej kilkuset internautów. Chodzi o popularne w Indiach namawianie nastoletnich dziewczynek do zawierania małżeństw z dużo starszymi mężczyznami. Organizatorzy chcieli wstawić się za 11-letnią Rekhą Kalindi, którą rodzice zmuszali do małżeństwa.

Kampanię „Silni, by powiedzieć nie” rozpoczęła organizacja Penguin India. Na swoim profilu na Facebooku opisali historię 11-letniej dziewczynki, która miała wyjść za starszego mężczyznę.

- Rodzice Rekhi Kalindi przyszli do niej i powiedzieli, że to najwyższy czas, by wyszła za mąż. Odmówiła – chciała zostać w szkole. Powiedzieli jej, że niczego nie rozumie, że kosztuje ich zbyt dużo, i że jeśli nie wyjdzie za mąż kiedy jest jeszcze młoda i atrakcyjna, nikt jej nie zechce –piszą działacze.

Jej siostra wyszła za mąż mając 12 lat. Zaszła w ciążę, ale nie donosiła jej. To powtórzyło się jeszcze cztery razy.

- Mając 15 lat w końcu urodziła dziecko. Poród tak uszkodził jej ciało, że już nigdy nie będzie mogła zajść w ciążę – dodają.

Rekha postanowiła publicznie ogłosić, że nie wyjdzie za mąż jako nastolatka. Rodzina została wyśmiana. Matka pobiła ją, nie chciała z nią rozmawiać, ani dawać jej jedzenia. Dziewczynka szybko stała się inspiracją dla innych nastolatek, które sprzeciwiły się tak wczesnym związkom. Jak piszą działacze, miały siłę, by powiedzieć „nie”, ale nie mogą zostać z tym same.

Setki internautów zaczęło wrzucać na profile społecznościowe swoje zdjęcia z plakietkami, na których wyrażają sprzeciw wobec takiego traktowania nieletnich. „Ludzie nie są czyjąś własnością”, „Małżeństwo to świadomy wybór, nie obowiązek”, „To ma być coś pięknego, nie piekło” - to tylko kilka z przykładowych reakcji.

Akcja szybko przerodziła się w ogólnokrajowy protest przeciwko łamaniom praw człowieka w Indiach. Piszą nie tylko o małżeństwach dzieci, ale też o panującej w Indiach homofobii i molestowaniu kobiet.

Nieletnie przed ołtarzem

Miesiąc temu media pisały o 20-letniej mieszkance Indii, która mając zaledwie 11-miesięcy została wydana za mąż przez rodziców. O tym, że jest mężatką dowiedziała się jako 16-latka. Przez lata mieszkała z rodzicami, ale dopiero jako nastolatka miała zamieszkać z mężem. Odmówiła, ale ten zaczął jej grozić. Mężczyzna zgłosił sprawę do sądu, ten przyznał mu ok. 25 tys. dolarów odszkodowania, a rodzinę dziewczyny skazał na banicję. Teraz kobieta sama walczy o unieważnienie małżeństwa.

Praktyka wydawania dzieci za mąż jest powszechna w Indiach. Najczęstszym czynnikiem decydującym o tym są pieniądze. Rodzice nie mają środków na utrzymywanie całej rodziny, więc oddają swoje córki bogatszym mężczyznom.

Indie wyprzedza jednak Bangladesz. Według danych UNICEF-u, 65 proc. mieszkanek kraju w dniu ślubu miało mniej niż 18 lat, a 29 proc. mniej niż 15. W swoim raporcie Human Rights Watch wskazuje, że obok skrajnej biedy przyczynia się do tego kosztowna edukacja dzieci, czy nawet posagi. Im młodsza panna młoda, tym posag dla męża jest niższy lub całkowicie można z niego zrezygnować. Uważa się również, że nawet jeśli rodzice poczekaliby z wydaniem córek za mąż, mogłyby zostać porwane.

md/ WP Kobieta

Komentarze (0)