Stresy przeżywane w średnim wieku zwiększają ryzyko demencji u kobiet
Silnie stresujące sytuacje przeżyte w średnim wieku mogą zwiększać ryzyko rozwoju demencji u kobiet – wynika z badań szwedzkich, które publikuje internetowe pismo „BMJ Open”.
Demencja (inaczej otępienie), czyli znaczne pogorszenie sprawności umysłowej, w tym problemy z pamięcią, stanowi coraz większy problem zdrowia publicznego w związku ze starzeniem się społeczeństwa. Naukowcy sądzą, że lepsze zrozumienie czynników, które wpływają na rozwój różnych form demencji mogłoby pomóc w opracowaniu skuteczniejszych metod zapobiegania jej lub opóźniania jej rozwoju.
Badacze z Uniwersytetu w Goeteborgu oraz Instytutu Karolinska w Sztokholmie przeanalizowali dane zebrane w grupie 800 kobiet, które w momencie włączenia do badań były wieku od 38 do 54 lat. Na początku sprawdzano, czy były one narażone na silne stresujące sytuacje, takie jak rozwód, śmierć współmałżonka, problemy w pracy, choroba bliskiego krewnego.
Jedna na cztery panie doświadczyła co najmniej jednego takiego zdarzenia, a podobny odsetek – co najmniej dwóch zdarzeń. Jedna piąta przyznała się do trzech silnie stresujących doświadczeń życiowych.
Stan zdrowia pań oraz ich sprawność intelektualną sprawdzano kilkakrotnie w ciągu kolejnych czterech dekad. W tym okresie 425 z nich zmarło, a demencja rozwinęła się u 153, w tym u 104 była to najpoważniejsza jej postać, tj. choroba Alzheimera.
Okazało się, że kobiety, które musiały radzić sobie z silnie stresującymi wydarzeniami w życiu, były bardziej narażone na demencję (o 15 proc.) kilka dekad później w porównaniu z kobietami, które nie miały takich doświadczeń. Ryzyko choroby Alzheimera było w ich przypadku wyższe o 20 proc.
Również długo utrzymujące się stresy (oceniane w kolejnych latach) miały niezależny związek z wyższym ryzykiem alzheimera.
Zdaniem naukowców wyniki te potwierdzają, że powszechne stresujące zdarzenia mogą mieć poważne i długotrwałe konsekwencje zdrowotne i psychiczne.
Jak spekulują badacze, zaobserwowany związek może wynikać z faktu, że hormony stresu powodują niekorzystne zmiany w różnych tkankach i narządach, w tym w mózgu. Wiadomo na przykład, że przyczyniają się do wzrostu ciśnienia tętniczego krwi oraz zaburzeń w metabolizmie glukozy, które również mogą zwiększać ryzyko demencji.
Co więcej, podwyższony poziom tych hormonów we krwi może utrzymywać się wiele lat po traumatycznym doświadczeniu - przypominają naukowcy.
Zaznaczają zarazem, że potrzeba więcej badań, by potwierdzić ich odkrycie oraz zweryfikować, czy istnieje podobna zależność w przypadku mężczyzn. Przyszłe prace nad tym zagadnieniem powinny też wyjaśnić, czy terapie nastawione na łagodzenie stresu mogą zmniejszać ryzyko demencji u osób, które miały traumatyczne przeżycia.
W rozmowie z BBC dr Simon Ridley z brytyjskiej fundacji Alzheimer's Research podkreślił, że na podstawie najnowszego badania trudno jest ocenić, czy stres psychiczny bezpośrednio przyczynia się do rozwoju demencji, czy też odzwierciedla występowanie innych czynników ryzyka w tej populacji kobiet. Jego zdaniem niewykluczone, że zaobserwowany związek można przypisać zupełnie innemu czynnikowi.
„Wiadomo, że czynniki wpływające na rozwój demencji są złożone; rolę mogą tu odgrywać: wiek, czynniki genetyczne oraz środowiskowe. Zgodnie z aktualną wiedzą najlepszym sposobem na zredukowanie jej ryzyka jest stosowanie urozmaiconej, dobrze zbilansowanej diety, regularna aktywność fizyczna, niepalenie oraz utrzymywanie w normie ciśnienia tętniczego krwi i poziomu cholesterolu” - przypomniał Ridley.
(PAP/mtr), kobieta.wp.pl