Blisko ludziSusan Sontag. Kim była "najbardziej znienawidzona osoba w USA"?

Susan Sontag. Kim była "najbardziej znienawidzona osoba w USA"?

Była wiecznie nienasycona: wiedzy, rozmów, ludzi. Do końca życia tworzyła bliską relację z pisarką Annie Leibovitz, będąc jej towarzyszką i mentorem. Jej "Notatki o kampie" i "O fotografii" od lat pozostają najważniejszymi dziełami w swojej dziedzinie. Po śmierci Susan Sontag Maria Janion napisała: „Straciliśmy jeden z najświetniejszych, niezależnych umysłów naszej epoki".

Susan Sontag. Kim była "najbardziej znienawidzona osoba w USA"?
Źródło zdjęć: © Henri Cartier-Bresson/Magnum Photos/Trunk Archive

15.01.2017 | aktual.: 15.01.2017 15:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pisarka, eseistka i aktywistka polityczna. Intelektualistka, a zarazem twarz amerykańskiej pokultury. Urodziła się 16 stycznia 1933 roku w Nowym Jorku jako Susan Rosenblatt. Jej ojciec, Jack Rosenblatt, handlował futrami w Chinach, gdzie zmarł na gruźlicę w 1939 roku. Siedem lat później jej matka wzięła ślub z Nathanem Sontagiem, po którym Susan otrzymała nazwisko. Uważała ojczyma za nudziarza, a matkę za chłodną, niedostępną osobę, o której uczucia musiała nieustannie zabiegać. Susan wspominała, jak jej matka leżała całymi dniami na kanapie, zamroczona alkoholem i lekami.

Miała jednak wybitnie uzdolnioną córkę. Susan nauczyła się czytać w wieku trzech lat. Jako sześciolatka poszła do szkoły i została od razu przeniesiona do trzeciej klasy. Ukończyła liceum, mając lat piętnaście. Już wtedy pisała swoje dzienniki, które towarzyszyły jej do końca życia. Sporządzała w nich listy książek do przeczytania i filmów do obejrzenia, notowała pomysły na eseje i opisywała swoje przeżycia seksualne. Była zachłanna na doznania intelektualne i zmysłowe. W wieku szesnastu lat miała na swoim koncie wywiad z pisarzem Tomaszem Mannem, była imponująco oczytana i przeżyła swoją inicjację seksualną – z kobietą.

Jej kochanka nazywała się Harriet Sohmers i wprowadziła Sontag w środowisko homoseksualistów z Berkeley. Dzięki niej Susan zaczęła odkrywać swoje ciało. Zapisała w swoim dzienniku: „Wiem teraz, co chcę robić w życiu. Dziś to, co dawniej było mi tak trudno pojąć, jest całkowicie oczywiste! Chcę sypiać z jak największą liczbą osób.” Romans dodał jej skrzydeł, a Susan zaakceptowała swój homoseksualizm. Obok kolejnych tytułów książek, spisywała teraz wyrażenia z gejowskiego slangu. Wreszcie czuła się wolna od konwenansów.

Najohydniejsza rzecz pod słońcem

Mimo to postanowiła wyjść za mąż. Niespełna siedemnastoletnia i spragniona stymulującego intelektualnie towarzystwa, została żoną wykładowcy Uniwersytetu w Chicago, Philipa Rieffa. Zanotowała: „W pełni świadomie wychodzę za Philipa + obawiam się swoich tendencji do samozagłady”. Połączyło ich osiem lat małżeństwa poprzedzonego zaledwie dziesięcioma dniami znajomości. Po tym doświadczeniu Sontag nazwała instytucję małżeństwa „najohydniejszą rzeczą pod słońcem”. Wyjechała na stypendium, poszukując wolności. Znalazła ją w ponownym romansie z Harriet i w kolejnych kochankach.

Miała już wtedy syna. David Rieff, który potem został redaktorem jej pamiętników, w wieku czterech lat powiedział Susan, że jak tatuś umrze, to on zostanie jej mężem. Ucieszyła się z takiej deklaracji, bo obawiała się wcześniej, że syn jej nie kocha. Ich relacja do końca pozostała bardzo silna. Po śmierci Susan na białaczkę, David wydał książkę „W morzu śmierci. Wspomnienie syna”, gdzie opisał jej nierówną walkę z chorobą. Sontag nie dopuszczała do siebie myśli, że może umrzeć i do końca wierzyła w sozdrowienie. Była zbyt zainteresowana światem – nawet tym, że wydawał jej się coraz głupszy. Planowała powrót do pisania i z nikim się nie pożegnała. Czerpała nadzieję z faktu, że kilkadziesiąt lat wcześniej udało jej się wygrać z nowotworem – w latach siedemdziesiątych zachorowała na raka piersi, co skłoniło ją do napisania eseju socjologicznego „Choroba jako metafora”.

Najbardziej znienawidzona osoba

Eseje przyniosły jej największą sławę, chociaż zawsze chciała poświęcić się pisaniu powieści (w pamiętniku zwierza się, że jej celem jest zostanie pisarzem na miarę Dostojewskiego). Popularność zyskała dzięki „Notatkom o kampie” z 1964, które do dziś są inspiracją. Jej esej „O fotografii” nazywany jest dziś najważniejszą w historii pozycją poświęconą temu tematowi. Skrupulatnie spisywała swoje rozważania na temat różnych zjawisk kultury, a jednocześnie na bieżąco angażowała się w sprawy polityczne – ostro skrytykowała nastroje panujące w Ameryce po ataku na World Trade Center. Napisała, że terroryści nie byli tchórzami, jak ich się powszechnie nazywało i potępiła politykę zemsty uprawianą przez rząd Busha. Dodała, że Ameryka zasłużyła sobie na te zamachy. Przez jakiś czas była potem nazywana „najbardziej znienawidzoną osobą w Stanach Zjednoczonych”. Popierała „Solidarność”, nazywając europejski komunizm „faszyzmem z ludzką twarzą”. W latach dziewięćdziesiątych spędziła trzy lata w obleganym przez bośniackich Serbów Sarajewie, gdzie wystawiła sztukę „Czekając na Godota”.

Zmarła w 2004 roku, zostawiając po sobie słynne zbiory esejów, powieści, sztuki teatralne i scenariusze filmowe. Pisała o kampie, chorobie, AIDS, fotografii, mediach i polityce. I swoim życiu – szokującym, kreatywnym i budzącym kontrowersje.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (9)