Brandi Glanville, znana modelka i osobowość telewizyjna, zdobyła popularność dzięki udziałowi w programie "The Real Housewives of Beverly Hills". Oprócz tego pojawiła się w "Big Brother" oraz "My Kitchen Rules".
Jest również aktywna w mediach społecznościowych, a jej profil na Instagramie śledzi niemal 670 tys. osób. Niedawno oznajmiła fanom, że zmaga się z problemami zdrowotnymi. To choroba, którą ciężko zdiagnozować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Honorata Skarbek otwiera się na temat choroby. Kilkanaście lat temu wykryto u niej nowotwór
"Moja twarz praktycznie się rozpłynęła"
Brandi Glanville poinformowała, że prawdopodobnie jej organizm został zaatakowany przez nieznanego pasożyta. W swoich postach na platformie X zaznaczyła, że choroba znacząco wpłynęła na jej wygląd, zwłaszcza na twarz, co sprawia, że nie przypomina już dawnej siebie.
"Moja twarz jest gorsza niż kiedykolwiek była. Praktycznie się rozpłynęła" - zaczęła swój wpis na platformie X.
Opisała, że podczas leczenia w szpitalu Cedars, gdzie podawano jej antybiotyki i leki przeciwgrzybicze dożylnie, jej stan się poprawiał, ale nie mogła kontynuować leczenia. Z tego powodu musiała szukać pomocy u lekarzy spoza swojego ubezpieczenia, ponieważ specjaliści z Kaiser nie byli w stanie jej pomóc.
Zobacz też: Przeszła udar. "Nie mogłam wezwać karetki"
Objawy są nie do zniesienia
Celebrytka we wpisie na X, opisała niepokojące objawy, z którymi się zmaga. Wspomniała o bolesnych guzach w okolicy kości szczękowej, z boku i z tyłu szyi, nieprzyjemnym wycieku z twarzy do ust, dreszczach i spuchniętych węzłach chłonnych. Zaapelowała o pomoc, twierdząc, że lekarze bagatelizują jej stan.
"Mam bardzo bolesne guzy - jeden w okolicy kości szczękowej, jeden z boku szyi i jeden z tyłu szyi. Mam dreszcze i pojawiający się cuchnący wyciek z twarzy do ust. Jest kwaśny i niszczy moje zęby. Dodatkowo moje węzły chłonne są spuchnięte, lekarze w Kaiser mówią, że nic mi nie jest. Pomocy" - napisała.
Brandi Glanville wydała już sporą kwotę pieniędzy w próby zdiagnozowania swojego stanu zdrowia, jednak bez powodzenia. Odwiedziła wielu specjalistów i przeszła liczne testy, w tym badania laboratoryjne za 10 tys. dolarów.
- Szczerze mówiąc, byłam u tylu lekarzy i miałam wykonane tyle testów. Przeprowadziłam badania laboratoryjne za 10 tys. dolarów. (...) Lekarze przeprowadzili wszystkie możliwe testy. Mówią: "To może być nowy pasożyt" - podkreśliła w rozmowie z rozmowie z portalem Entertainment Tonight.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.