ModaSzefowej nie wypada? Zapytałam kobiety z WP, czego nie założyłyby do pracy

Szefowej nie wypada? Zapytałam kobiety z WP, czego nie założyłyby do pracy

Szefowej nie wypada? Zapytałam kobiety z WP, czego nie założyłyby do pracy
Źródło zdjęć: © Unsplash
Monika Zonenberg
17.10.2017 17:44, aktualizacja: 13.02.2020 10:05

Często jesteśmy oceniane przez pryzmat tego, jak się ubieramy. Nieważne, czy idziemy ulicą, jesteśmy na imprezie, czy siedzimy przy biurku w pracy - nasz strój to pierwsze, co widzi osoba, która staje naprzeciwko nas. Istnieje przekonanie, że na wysokich stanowiskach kierowniczych dress code jest niezwykle wymagający. Szefowe wyobrażamy sobie zazwyczaj w garsonkach lub dopasowanych sukienkach i w niebotycznie wysokich, eleganckich szpilkach. Jak jest naprawdę i czego szefowa nigdy nie założyłaby do pracy? Postanowiłam to sprawdzić!

Na pewno dobrze znacie ten moment, kiedy jeszcze zaspane stajemy przed szafą i dokonujemy wyboru, co założymy do pracy. Umówmy się, nie jest to przyjemny moment. Szczególnie, gdy poprzedniego dnia nie udało nam się nic przygotować. Chcemy przecież wyglądać profesjonalnie i być najlepszą wersją samych siebie. Ważne spotkania z góry narzucają nam dany dresscode. Koszula, marynarka, spodnie garniturowe lub sukienka - to pewnie pierwsze, co wpadło wam do głowy. Łatwo jest błyskawicznie wybrać sprawdzony i społecznie zaakceptowany zestaw.

A gdyby tak spojrzeć z drugiej strony? Jeśli chcemy wyglądać profesjonalnie, czego nigdy byśmy nie założyły? Co może sprawić, że nie zostaniemy potraktowane poważnie i ktoś, na kim chcemy zrobić dobre wrażenie, wyrobi sobie na podstawie naszego stroju złą opinię o naszych kwalifikacjach? Zaczęłam się zastanawiać, czy jeden zły, poranny wybór może mieć wpływ na naszą karierę, a odrobinę zbyt odważna stylizacja sprawi, że będziemy źle ocenione. Postanowiłam zapytać o to szefowe poszczególnych działów Wirtualnej Polski. Czy ich opowiedzi was zaskoczą?

Jako wizytówka swojej firmy, szefowa daje przykład pracownikom. Okazało się, że szefowe WP mają dosyć liberalne podejście do tego, jak ubierać się na co dzień do pracy. Schludny strój, którym podkreślimy naszą osobowość, może okazać się być dużo lepszym wyborem, niż wprawdzie sprawdzona, ale koszmarnie nudna garsonka. Szefowa zawsze ubierze się z klasą i nie pokaże za dużo ciała. Jeśli założy delikatny dekolt, to zawsze do długich spodni, a spódnica odkrywająca nogi zwiastuje zabudowaną górę. Nie ma jednak jakichkolwiek przeciwskazań, by bawić się dodatkami. Nawet najprostsze kroje możemy uzupełnić modnymi akcesoriami nawiązującymi do aktualnych trendów.

Odpowiedzi moich rozmówczyń nie zawsze się pokrywały, jednak miały to samo przesłanie - modą należy się bawić, jednak nigdy nie możemy przesadzić. W tym, w czym czujemy się dobrze, możemy rządzić całym światem. Jeśli więc wiary w we własne umiejętności doda ci czerwona marynarka lub szpilki z lakierowanej skóry, nic nie stoi na przeszkodzie, byś je włożyła. Kluczem do sukcesu jest jednak zawsze balans, którego każda szefowa musi się trzymać.
Zgadzacie się z moją opinią?

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (4)
Zobacz także