"Szpilka poszła". Mówi, co robi Doda, gdy wyjeżdża
Od kilku miesięcy Doda i Dariusz Pachut tworzą szczęśliwy związek. Choć para stara się wzajemnie wspierać, okazuje się, że jest pewna dziedzina, na którą patrzą nieco inaczej, a Doda nie ukrywa swojego zdania.
W listopadzie ubiegłego roku Doda potwierdziła, że jej serce jest ponownie zajęte. Wcześniej szukała partnera w programie "Doda. 12 kroków do miłości", jednak życie napisało dla niej inny scenariusz.
Od tego czasu para regularnie dzieli się w mediach społecznościowych swoim szczęściem, a fani wokalistki trzymają kciuki za to, aby ten związek wokalistki okazał się inny niż poprzednie. Choć para wydaje się być zgodna, okazuje się, że w pewnej kwestii mają nieco odmienne zdanie, a Doda zdążyła już delikatnie zasugerować, co myśli na ten temat.
Dariusz Pachut o wyprawach. Mówi, jak reaguje na nie Doda
Dariusz Pachut był ostatnio gościem programu Onet Wakacje, gdzie opowiadał o swojej pasji, jaką są sporty ekstremalne i wyprawy. Wspomniał o ostatniej podróży do Peru, gdzie wraz z towarzyszącymi mu kolegami zdobyli wodospad Yumbilla i zjechali z niego na linach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Morsowanie i wyprawa w góry w szortach. "Uprawiajmy sporty ekstremalne z głową"
Przyznał też, jak na niebezpieczne wyprawy reaguje Doda. Okazuje się, choć wokalistka wspiera jego pasję, ma na ten temat nieco odmienne zdanie i ostatnio — jak wyznał — jasno zasugerowała.
- Wciąż mi kibicuje. Ostatnio powiedziała mi: jedź sobie na tę wyprawę do Peru, zdobądź ją, bo może to być twoja ostatnia - śmiał się. - Także jakaś groźba padła. Szpilka poszła - dodał.
Mężczyzna przyznał jednak, że rozumie jej obawy - Ja się nie dziwię, że ona wolałaby, żebym miał inną pasję, mimo tego, że wie, jaką mam i poznała mnie takim, jakim jestem, i też mnie nie chce zmieniać, bo takiego mnie pokochała - powiedział.
Utrudniony kontakt podczas wypraw
Pachut przyznał też, że często w miejscach, w których przebywa podczas wypraw, nie ma zasięgu, przez co kontakt z nim jest utrudniony. Zawsze stara się jednak zadbać o spokój najbliższych i w miarę możliwości wysłać do nich wiadomości.
- Zawsze gdzieś, gdzie było bezpieczne miejsce na odpoczynek, wysyłałem wiadomość z myślą, że może dojdzie. No ale nie dochodziła... Ale świadomość jest, że poszło i może ta druga osoba będzie spokojna, bo też musimy zadbać o ten spokój z drugiej strony świata - mówił w Onet Wakacje.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl