Szuflandia, kraina zakazana

Szuflada, a raczej dwie osobiste szuflady Jadźki w jednej z komód znajdujących się w naszym domu, to dla naszej córki raj na ziemi. Jadźka opanowuje nas i krainę szuflandii. Powiedźcie, jak to się robi, jak się ma więcej dzieci?

Obraz

Eksploracyjny tryb u naszej córki włączył się już dość dawno. Wszystko musi wiedzieć, wszystkiego dotknąć i prawie wszystko wypróbować na własnej skórze. Obecnie tyczy się to głównie zakamarków i stref zamkniętych właśnie dla Jadźki. Ale jej nie powstrzyma żadna siła.

Obraz

Jest leniwe popołudnie, siedzimy z Głową Rodziny w salonie i upajamy się aromatyczną, mocną kawą. Dziecko lata z pokoju do pokoju i jest mniej więcej w zasięgu naszego rodzicielskiego wzroku. Zatopieni w kawie i w rozmowie zapominamy na chwilę o posiadaniu absorbującego potomka. Cisza dobiegająca z pokoju obok staje się wreszcie tak dziwacznie długa, że pędzimy zobaczyć, jaki to zakazany owoc tak bardzo wciągnął Jadźkę w swoje sidła. Zaglądamy. Sprawa jasna – szuflada z jej ciuchami.

Szuflada, a raczej dwie jej osobiste szuflady w jednej z komód znajdujących się w naszym domu, to dla naszej córki raj na ziemi. Bo Jadźka podejmuje próby samodzielnego zakładania ubrań. Próby bardziej komiczne niż udane, ale ona zapewnie uważa inaczej. Ze śmiertelną powagą wyjmuje z niej rajstopy i próbuje zaciągnąć na głowę. Potem wyjmuje kurtkę i wkłada lewą nogę do prawego rękawa. Jak się uda – radość wielka. Jeśli nie – zazwyczaj dramat na skalę międzynarodową. Kiedy nie daj Boże jakaś kończyna utknie jej w garderobie, lamentom nie ma końca. A pomocy od nas nie przyjmie, więc siedzi tak z golfem założonym na stopę i nie może go ściągnąć, szarpiąc się i płacząc niczym złapana w pułapkę zwierzyna. Mimo że szuflada jest terenem raczej zakazanym, nie mamy serca pozbawiać jej tych wrażeń, wiążących się z doskonaleniem sztuki ubierania.

Gorzej sprawa ma się z innymi typami schowków, do których mała teoretycznie powinna nie mieć wglądu. Ale korcą. Szafka pod zlewem, szafki z niezwykle interesującymi kremami i innymi kosmetykami w łazience oraz całe biurko wraz z jego tajemnicami, to miejsca o wiele ciekawsze niż te wyznaczone dla niej na zabawę. Chwila sam na sam z zakazaną szafką jest źródłem radości dla Jadwigi, a dla nas lekkim utrapieniem. Oczywiście, są systemy, aby takie szafki i szuflady skutecznie przed dzieckiem zabezpieczyć. Ale nam jakoś nigdy nie przyszło to głowy. Czynić z zakazanego owocu jeszcze bardziej zakazany? Zamykanie przed nią sprzętów na dłuższą metę niczemu nie służy. Uczy tylko, że są szuflady zamknięte, i są te otwarte – u babci, u sąsiada, a ostatnio na przykład u okulisty. Będzie więc sprawdzać, które są dostępne, a które nie. To ja już wolę uczyć ją, że szuflady, chociaż otwarte, nie są do zabawy. Nauka na razie idzie w las, ale nie przeszkadza nam to aż tak, żeby powiedzieć veto. Raz w tygodniu znaleźć Jadźkę
zakopaną we własnej garderobie ma przecież swój bezcenny urok. A i mąka na buzi nie jest takim wielkim problemem. Dopóki Jaga nie zacznie wcinać środków czystości spod zlewu, wszystko jest pod kontrolą.

Najukochańsze szafki znajdują się według Jadźki u babci Marysi. Babcia ma pochowane w nich przysmaki, które Jadwiga odkryła już dawno. Pierwsze kroki w mieszkaniu dziadków kieruje więc do kuchni, otwiera drugą szufladę od dołu i wyciąga sobie herbatniki. Babcia się śmieje, a jako naczelny kontroler jakości pożywienia własnego dziecka załamuję tylko ręce. W szufladzie znajdują się też krakersy dziadka, które przechwytuję w ostatnim momencie przed władowaniem do małej buzi. Otwieram szufladę wyżej i pokazuję, że tam są o wiele ciekawsze skarby – pudełeczka, siatki, papiery śniadaniowe i słomki do picia. Ale Jadźka gardzi takimi cudami w porównaniu do herbatnikowej szuflady.

Trudne jest życie rodzica, kiedy ma w domu półtoraroczne dziecko. Cieszę się jednak, bo ja latam za nim po całym domu, a kilogramy spadają. Kilkadziesiąt razy z kuchni do pokoju, z pokoju do łazienki, z łazienki do spiżarki, ze spiżarki do… A wszędzie znajdzie się coś do otworzenia i pogrzebania. Do momentu, kiedy mała nie odkryła, jak działa klamka, wszystko było w porządku. Zamykałyśmy się w jednym pokoju i jakoś można było opanować Jadźkę. Teraz wszystko się zmieniło. Jadźka opanowuje nas i krainę szuflandii. Powiedźcie, jak to się robi, jak się ma więcej dzieci?

Wybrane dla Ciebie

Porównał to do narkotyków. Psycholog nie ma wątpliwości
Porównał to do narkotyków. Psycholog nie ma wątpliwości
Pokazali zdjęcie ze szpitala. "Jutro wypis"
Pokazali zdjęcie ze szpitala. "Jutro wypis"
"Rozwaliło mi wczoraj głowę". Komentuje zachowanie prezydenta miasta
"Rozwaliło mi wczoraj głowę". Komentuje zachowanie prezydenta miasta
"Jestem darmozjadem". Taką emeryturę dostanie po 30 latach
"Jestem darmozjadem". Taką emeryturę dostanie po 30 latach
Kosztują tylko 70 zł. Kobiety oszalały na punkcie tych jeansów
Kosztują tylko 70 zł. Kobiety oszalały na punkcie tych jeansów
Weź na cmentarz i wetrzyj w nagrobek. Po chwili będzie jak nowy
Weź na cmentarz i wetrzyj w nagrobek. Po chwili będzie jak nowy
Jest przeciwniczką rozwodów. Tak mówi o rozstaniu z mężem
Jest przeciwniczką rozwodów. Tak mówi o rozstaniu z mężem
Ukrywała rozwód przez 2 lata. "Na pewno nie wezmę już ślubu"
Ukrywała rozwód przez 2 lata. "Na pewno nie wezmę już ślubu"
Mogą wyprzeć chryzantemy. Na grobie przetrwają całą zimę
Mogą wyprzeć chryzantemy. Na grobie przetrwają całą zimę
Poleciała do Nowego Jorku. Po mieście paradowała w minispódniczce w stylu "preppy"
Poleciała do Nowego Jorku. Po mieście paradowała w minispódniczce w stylu "preppy"
Ma 35 lat i nie jest mężatką. "Cieszę się, że nie jestem po rozwodzie"
Ma 35 lat i nie jest mężatką. "Cieszę się, że nie jestem po rozwodzie"
Kasia Tusk uwielbia nosić legginsy. Oto jak stylizuje je jesienią
Kasia Tusk uwielbia nosić legginsy. Oto jak stylizuje je jesienią