– Jakiś czas temu pewna kobieta poinformowała mnie, że na profilu Pabianic trwa dyskusja, kim jest chodząca boso kobieta – śmieje się Marysia Grońska, która parę lat temu całkowicie zrezygnowała z noszenia butów. Badania naukowe potwierdzają, że podjęła słuszną decyzję. – Jednym z czołowych argumentów przemawiających za chodzeniem na boso jest ewolucja i fizjologia. Nie rodzimy się w obuwiu – tłumaczy Małgorzata Iwaniuk, fizjoterapeutka z Centrum Ortopedyczno-Protetycznego w Białymstoku.