- Panie przychodzą w pełnym makijażu, nie zmywają go do ćwiczeń. Zostawiają plamy po pudrze na matach. Najgorsze odbywa się w szatniach – opowiada Katarzyna, recepcjonistka w klubie fitness. - Śmierdzi potem, wszędzie walają się śmieci. Ludzie notorycznie załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne pod prysznicami – dodaje. Kluby fitness w styczniu przeżywają prawdziwe oblężenie.