Antoni Pawlicki spędził ostatnio trzy dni na Podlasiu przy granicy strefy stanu wyjątkowego. Dlatego aktor nie może pozostać obojętny wobec obecnej kryzysowej sytuacji. Przekazuje dramatyczne świadectwa zasłyszane od mieszkańców tamtego obszaru i podkreśla, jak ważne jest udzielenie pomocy migrantom. "Ci ludzi nie przejdą granicy tak łatwo, spróbują przekradać się w nocy, a potem zaczną koczować, głodować i zamarzać" – mówi Pawlicki w rozmowie z Onetem.