W wilgotny dzień dźwięki niosą się świetnie. Co prawda, łania uchodzi za milczącą, ale zagryzana wyje. Słyszysz i wiesz, że to skowyt umierającego. Nie da się do tego przyzwyczaić, ale dla młodych ornitologów to codzienność. Zwłaszcza jeśli pół roku spędza się w Puszczy Białowieskiej tak jak Oliwia.