Miał zaledwie 22 lata i był studentem uniwersytetu w Teksasie, gdy przeleciał na Haiti, by odwiedzić bliskich i rodzinne strony. To właśnie wtedy znalazł w śmietniku porzucone, czteromiesięczne niemowlę. Od tamtego momentu minęło prawie pięć lat, a jego rodzice do tej pory się nie znaleźli. Mężczyzna chce zaadoptować chłopca.