– Mówię mężowi, na co wydaję pieniądze, on mówi mi. Myślę, że to daje nam poczucie bezpieczeństwa – opowiada WP Kobieta Natalia. Z kolei Sonia tłumaczy, że mąż, że ma pojęcia o jej zakupach. Dodaje, że są od siebie całkowicie niezależni finansowo.
"Nie pracuję. Nie mam dochodów. Nie mam własnego konta. Prawie codziennie słyszę, że „jestem za głupia, aby wrócić do pracy". Przemoc w rodzinie to nie tylko bicie. Zabieranie partnerowi pieniędzy, kontrolowanie wydatków, uniemożliwianie podjęcia pracy - to najczęstsze przejawy przemocy ekonomicznej. Jest nowością w statystykach policyjnych. Nie musi wcale dotyczyć biednych osób, rodzin patologicznych czy mniej wykształconych.