Finanse w związku. "Mąż nie wchodzi mi do kieszeni" kontra "informujemy się o każdym wydatku"

– Mówię mężowi, na co wydaję pieniądze, on mówi mi. Myślę, że to daje nam poczucie bezpieczeństwa – opowiada WP Kobieta Natalia. Z kolei Sonia tłumaczy, że mąż, że ma pojęcia o jej zakupach. Dodaje, że są od siebie całkowicie niezależni finansowo.

Finanse w związku. "Mąż nie wchodzi mi do kieszeni" kontra "informujemy się o każdym wydatku"Dla wielu kobiet informowanie się o wydatkach to podstawa solidnej relacji
Źródło zdjęć: © Getty Images
Anna Podlaska
69

Jak wynika z badania "Niezależność finansowa Polek" dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna, 78 proc. kobiet informuje partnera o swoich wszystkich zakupach i wydatkach. 86 proc. panów przyznało, że informuje o wydatkach swoje partnerki. Zapytaliśmy panie na jednej z facebookowych, kobiecych grup, jak dysponują budżetem domowym w swoich rodzinach. Z kolei psychologa o to, czy takie skrupulatne spowiadanie się z wydatków to oznaka kontroli, czy raczej świadczy o partnerskim związku, w którym dwoje ludzi wspólnie spina finanse.

"Nie wyobrażam sobie życia z oddzielnych kont"

Wyżej wymienione badanie wykazało, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni będący w związku, informują się wzajemnie o wszystkich wydatkach i zakupach. Psycholog komentuje, że przyczyn takiego podejścia do gospodarowania finansami w relacjach jest wiele.

– Wszystko zależy od kontekstu. Większość polskich rodzin nie ma oszczędności i dysponuje skromnym budżetem domowym. Kiedy pieniędzy jest bardzo mało, kontrolowanie wydatków przez wszystkie osoby w rodzinie jest nieuniknione. Bywa i tak, że strony umawiają się na wzajemne informowanie się o zakupach – i taka obopólność jest w porządku. Problem się pojawia, kiedy sprawy finansowe stają się narzędziem do kontrolowania drugiej osoby – podkreśla Katarzyna Nowakowska z fundacji Feminoteka.

Dla 33-letniej Natalii informowanie się o wydatkach to podstawa solidnej relacji. – Nie wyobrażam sobie, aby ludzie będący w małżeństwie żyli z osobnych kont, nawet nie wiedząc jakimi finansami dysponuje druga osoba i na co wydaje zarobione pieniądze – mówi Natalia w rozmowie z WP Kobieta. I dodaje, że ona i jej mąż wiedzą o swoich planach finansowych wszystko.

– U nas to wygląda tak, że jak mąż potrzebuje czegoś np. do komputera, to informuje mnie, że musi zrobić taki zakup i go robi. Ja również mówię mu, jak chcę coś kupić dla siebie. Dzięki temu wiemy, ile ubywa z naszej puli i ile zostaje. Większe wydatki omawiamy. Zastanawiamy się nad plusami, minusami, wyliczamy czy nas stać. Ostatnio tak robiliśmy przy zakupie robota sprzątającego – podała kobieta.

Na pytanie, czy spowiadanie się z każdego zakupu to oznaka kontroli odpowiada, że raczej daje jej to poczucie bezpieczeństwa. – Przez niewiedzę o stanie konta traci się poczucie bezpieczeństwa. Nie wiadomo na co rodzina może sobie pozwolić. Tak moi rodzice dysponowali budżetem i tak teraz robię ja – tłumaczy Natalia.

– W naszym związku dzięki temu nie ma nieporozumień. Wiemy kiedy musimy zacisnąć pasa, a kiedy możemy odłożyć. Mamy poczucie wspólnoty – ocenia.

Natalia jest obecnie na zasiłku macierzyńskim. Pieniądze z ZUS-u będzie otrzymywała jeszcze przez kilka miesięcy, później zamierza wrócić do pracy.

"Narzędzie do kontrolowania partnerki"

Katarzyna Nowakowska z Feminoteki zauważa, że panujące w Polsce wzorce kulturowe wspierają model rodziny, w którym kobieta po urodzeniu dziecka robi przerwę w karierze, a potem tylko ona bierze zwolnienia, kiedy dziecko jest chore i wymaga opieki.

– Kobiety są też często niewspółmiernie obarczone obowiązkami domowymi, które wykonują nieodpłatnie. To, i uprzedzenia wobec kobiet, przekłada się na ich gorsze zarobki, potem niższe emerytury, i generalnie gorszą sytuację materialną – ocenia psycholog.

Podaje, że taki układ może prowadzić do dysproporcji między partnerami. – Jeżeli w związku jest nierówność, jedna osoba ma przewagę i wykorzystuje ją, aby kontrolować drugą osobę i jej poczynania, to nie jest zdrowe. Ścisła weryfikacja wydatków, podobnie jak wydzielanie małych kwot na codzienne potrzeby, jest rodzajem przemocy ekonomicznej, która bardzo często towarzyszy innym formom przemocy w rodzinie – podaje ekspertka współpracująca z kobietami, które doświadczają przemocy domowej.

"Nie wyobrażam sobie rozliczać się z każdej złotówki"

Niezależność finansową ceni sobie w związku Sonia Pyrk. W rozmowie z nami kobieta powiedziała, że z mężem prowadzi osobne konta, rachunki za prąd, czynsz płacą naprzemiennie, a zakupy spożywcze mniej więcej raz jedno, raz drugie. W jej związku nikt nie zwierza się sobie z wydatków, a jak jadą na wakacje, każdy płaci za siebie. Z kolei w restauracji w zależności, kto pierwszy wyciągnie portfel.

- Obydwoje pracujemy, każdy ma swoją wypłatę. Dysponujemy osobnymi kontami, jednak mamy do nich upoważnienia. Prowadzimy też wspólne konto oszczędnościowe – mówi w rozmowie z nami Sonia Pyrk, która jest w związku małżeńskim od 3 lat.

– Nigdy nie byłam od nikogo zależna finansowo w dorosłym życiu. Po ślubie jest tak samo, mąż nie wchodzi mi do kieszeni w żaden sposób. Jest to komfortowe rozwiązanie. Nie ma takiej sytuacji, w której mąż komentuje moje wydatki. Sama wiem, co jest poza moim zasięgiem finansowym. W tej sytuacji nikt nie czuje się poszkodowany – ocenia.

Sonia dodaje, że jest skrupulatna i ma aplikację do prowadzenia finansów w telefonie. Liczy się z pieniędzmi, bo ciężko na nie pracuje. – Mój mąż jest dumny, że ma zaradną żonę. Wie, że i bez niego dam sobie radę, docenia to – tłumaczy.

#Wszechmocne. Spełnione i niezależne. Nowa akcja WP Kobieta

– Mam wielu znajomych, którzy żyją "niby" w partnerskim związku, ale żony proszą mężów o 150 zł na kosmetyczkę, nowe buty, bo siedzą w domu, nie pracują. Wówczas może być milion pytań w stylu "po co ci to". Mój maż nawet nie wie, że uzupełniam sobie rzęsy – opisuje Sonia Pyrk.

Podsumowuje, że dobrze jej, z tym że jest "Zosią Samosią", bo nie wyobraża sobie rozliczać się z każdej złotówki. Wie, że w życiu bywa różnie. – Licho nie śpi. Mamy upoważnienie do swoich kont, bo nikt nie wie, kiedy drugiej osobie przytrafi się coś złego. Poza tym związek też może się skończyć, a z czegoś trzeba żyć – kwituje.

Przewaga ekonomiczna w związku

Kontrola wydatków i zakupów w związku czasami może oznaczać przemoc finansową. – Przemocą jest też sytuacja, gdy jedna strona, mająca przewagę ekonomiczną w związku, doprowadza do stanu, kiedy podstawowe potrzeby drugiej strony nie są zaspokojone. Partnerka/partner np. nie ma się w co ubrać, nie je do syta, nie ma środków, żeby kontaktować się z bliskimi i znajomymi, nie ma dostępu do leków i koniecznej opieki medycznej – tłumaczy Nowakowska.

Dodaje również, że częstą formą przemocy ekonomicznej wobec kobiet jest niepłacenie alimentów. – Dla byłych partnerów jest to często forma zemsty, niestety nie tylko niespotykająca się z potępieniem społecznym, ale wręcz ze wsparciem – mówi Katarzyna Nowakowska.

Fundacja Feminoteka udziela bezpłatnej pomocy ofiarom przemocy. Jeżeli jej potrzebujesz, zadzwoń pod numer 888 88 33 88. Telefon czynny jest od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-20.00.

Wybrane dla Ciebie

Floodlighting w randkowaniu. Ekspert mówi o konsekwencjach
Floodlighting w randkowaniu. Ekspert mówi o konsekwencjach
Klasa sama w sobie. Sukienka królowej Hiszpanii to hit dla 50-latek
Klasa sama w sobie. Sukienka królowej Hiszpanii to hit dla 50-latek
Ma znaną córkę. Nie każdy wie, że poszła w jej ślady
Ma znaną córkę. Nie każdy wie, że poszła w jej ślady
Wyglądała inaczej niż zwykle. Tak ubrała się do "DDTVN"
Wyglądała inaczej niż zwykle. Tak ubrała się do "DDTVN"
Jej męża znali wszyscy. Otwarcie żałuje, że za niego wyszła
Jej męża znali wszyscy. Otwarcie żałuje, że za niego wyszła
Gardias zaszalała ze strojem. Rajstopy wyszły na pierwszy plan
Gardias zaszalała ze strojem. Rajstopy wyszły na pierwszy plan
Mówi o najgorszych chwilach. "Byłam w dziwnym stanie"
Mówi o najgorszych chwilach. "Byłam w dziwnym stanie"
Życie ocalił jej gestapowski pies. Historię opowiedziała po latach
Życie ocalił jej gestapowski pies. Historię opowiedziała po latach
Przyszła na galę. Wybrała ponadczasową czerń
Przyszła na galę. Wybrała ponadczasową czerń
Ona ma 57 lat, on 82. Od dekady żyją w związku LAT
Ona ma 57 lat, on 82. Od dekady żyją w związku LAT
"Ola nie przebywa w Budziku". Mówi, gdzie znajduje się córka
"Ola nie przebywa w Budziku". Mówi, gdzie znajduje się córka
Gdzie wyrzucić starą kołdrę i poduszkę? Stosuj zasadę "3U"
Gdzie wyrzucić starą kołdrę i poduszkę? Stosuj zasadę "3U"