Klaps wymierzony w pośladek, igraszki z kajdankami, czy wiązanie podczas seksu - część z nas bardzo lubi te formy gry wstępnej. Niektórzy wręcz nie wyobrażają sobie bez tego satysfakcjonującego seksu. Czy to jest groźna dewiacja, a może akceptowalna odmienność? Gdzie leży granica, kiedy dominacja i ból dodają pikanterii w łóżku, a kiedy są już zachowaniem niebezpiecznym dla zdrowia i życia?