Mila Kunis od kilku miesięcy wysyła darowizny na rzecz amerykańskiego Towarzystwa Planowania Rodziny. Niby nic w tym dziwnego, a nawet wielu uzna to za chwalebne, że aktorka angażuje się w pomoc na rzecz społeczeństwa, zwłaszcza kobiet i walki o ich prawa. Problem w tym, że darowiny wpłacała w imieniu… wiceprezydenta Mike'a Pence'a, który jest zawziętym przeciwnikiem aborcji.