Oczy jak u szczeniaka. Nowy trend podbija sieć
"Kocie oko" odchodzi do lamusa? Wszystko wskazuje na to, że aktualnie popularność zyskuje nie tylko koreańska pielęgnacja, ale i koreański make up. W mediach społecznościowych aż roi się od filmików, na których prezentowany jest makijaż oka zwany "puppy eyes".
Jeszcze do niedawna kobiety na całym świecie zastanawiały się: jak one to robią, że wyglądają tak pięknie i młodo? Teraz już znamy sekrety koreańskiej pielęgnacji, która dla tamtejszych kobiet jest niemalże świętością, czymś absolutnie nie do pominięcia w codziennym życiu.
Trendy urodowe prosto z Korei
Rytuał pielęgnacyjny pochodzący z Korei Południowej bazuje na 10 krokach (w zależności od potrzeb skóry niektóre można pominąć). W jego ramach mamy do czynienia m.in. z dwuetapowym oczyszczaniem, dogłębnym złuszczaniem raz w tygodniu, stosowaniem serum ze składnikami aktywnymi czy nakładaniem na koniec SPF.
Jednak okazuje się, że Koreanki kreują również trendy w makijażu. "Kocie oko" z długą i wywiniętą do góry kreską zupełnie nie jest w ich stylu. Zamiast tego wybierają "puppy eyeliner". Na czym polega ten sposób malowania oczu, który robi furorę w sieci? Już wyjaśniamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O co chodzi z trendem "puppy eyeliner"?
Cały wic polega na zrobieniu kreski krótszej i takiej, która w zewnętrznym kąciku będzie skierowana delikatnie w dół. Warto podkreślić też odrobinę dolną powiekę. W ten sposób można otrzymać efekt uroczego spojrzenia niczym u szczeniaka – stąd nazwa. Genialnie sprawdzi się przy opadającej powiece. W końcu Azjatki musiały znaleźć na nią jakiś patent. Wykonując makeup w stylu "puppy eyeliner", unika się kreślenia po załamanym fałdzie skóry.
W zależności od preferencji kreskę można wykonać płynnym eyelinerem, ale też cieniem do powiek i cienkim pędzelkiem dla otrzymania bardziej naturalnego efektu, który sprawdzi się przy codziennym looku. Taki makijaż pięknie podkreśla linię rzęs, sprawiając, że spojrzenie nabiera charakteru. Do tego nie wymaga specjalnych umiejętności. Tiktokerki już się w nim zakochały.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
