Blisko ludziTak ubrała się do pracy. Szef kazał jej to ściągnąć

Tak ubrała się do pracy. Szef kazał jej to ściągnąć

Peta Mai pracowała w jednym ze sklepów australijskiej sieci z odzieżą premium. Jak wyznała później, dochodziło tam do nadużyć. Kobieta oskarżyła swojego byłego pracodawcę o zmuszanie jej do wydawania połowy wypłaty na obowiązkowe stroje do pracy. Później i tak nie mogła ich nosić.

Oskarża znany sklep z odzieżą premium
Oskarża znany sklep z odzieżą premium
Źródło zdjęć: © Instagram

25.10.2022 | aktual.: 25.10.2022 21:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W wielu miejscach pracy obowiązuje dress code. Niektóre firmy decydują się także na wprowadzanie obowiązkowych uniformów, ale w takich przypadkach bezpłatnie udostępniają je pracownikom. Jak się okazuje, w niektórych miejscach pracy to zatrudnieni muszą zapewnić sobie odpowiedni strój.

Na uniform wydawała połowę pensji

Peta Mai pochodzi z Sydney. Dzisiaj zajmuje się śpiewaniem, ale przez jakiś czas pracowała w jednym ze sklepów popularnej sieci z odzieżą premium. Wyznała, że każdego miesiąca wydawała połowę swojej pensji na ubrania, które musiała nosić w pracy. Kobieta twierdzi, że pracownicy firmy byli zmuszani do kupowania kosztownych ubrań za swoje własne pieniądze. Mieli reprezentować sklep, nosząc ubrania, które oferuje. Fakt faktem dostawali pracowniczą zniżkę, ale biorąc pod uwagę ceny, jakie w sklepie obowiązywały, na niewiele się ona zdawała.

- Każą dziewczynom kupować ubrania, aby oczywiście mogły pomóc w ich sprzedaży potencjalnym klientom - opowiadała na TikToku, oskarżając swojego byłego pracodawcę.

Jak przyznała, była zmuszona między innymi do zakupu sukienki za 250 dolarów. Kiedy sukienka wyprzedała się ze sklepu i znikała z oferty, Peta miała zakaz noszenia jej w pracy. A w sklepie, w którym pracowała, produkty wyprzedawały się nad wyraz szybko.

The Sun Online zwrócił się do sieci sklepów z marką premium z prośbą o wyjaśnienie. Firma zdecydowała się na pozostawienie oskarżeń bez komentarza.

Problem branżowy

Jak się okazuje, sytuacja, która przydarzyła się Australijce, nie jest wyjątkowa. Problem ten dotyczy bowiem wielu osób z branży odzieżowej. Pod filmem, który opublikowała Peta Mai, pojawiło się wiele komentarzy. "To dotyczy wielu sklepów. Dostajesz zniżkę, ale jeśli produkt się wyprzeda, nie możesz go nosić". "Pracowałem w innym, który miał tę samą zasadę konieczności kupowania i noszenia aktualnej kolekcji. Gdy tylko się wyprzedały, nie wolno było już ich nosić" - czytamy.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Zagłosuj na #Wszechmocne 2022
Zagłosuj na #Wszechmocne 2022© WP Kobieta
Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (40)