Tatiana Anodina - wszechwładna jak dawne caryce Rosji
Wygrałaby chyba konkurs na najbardziej znaną w Polsce Rosjankę
Wygrałaby chyba konkurs na najbardziej znaną w Polsce Rosjankę. Każdy o niej słyszał, a nie jest ani śpiewaczką, ani aktorką, choć może w tym ostatnim przypadku coś jednak na rzeczy jest. Tatiana Anodina, przewodnicząca Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), zasłynęła w naszym kraju z raportu poświęconego katastrofie smoleńskiej.
Była najbardziej wpływową kobietą w Rosji
Do swego wyjazdu do Francji, 6 listopada 2015 roku, ta elegancka, zawsze gładko uczesana blondynka z dyskretnym makijażem i perłami na szyi uważana była za najbardziej wpływową kobietę w Rosji. Wpływową i mściwą. Gdy parlamentarzysta z Kałmucji Lewon Czachmaczjan zapytał swego czasu o finanse MAK, oskarżono go wkrótce potem o branie łapówek. Wścibski polityk został skazany na dziewięć lat więzienia.
Była najbardziej wpływową kobietą w Rosji
Tatjana Grigorjewna Anodina urodziła się 16 kwietnia 1939 roku w Leningradzie. Córka pilota wojskowego od dzieciństwa pragnęła pójść w ślady ojca. Po ukończeniu Politechniki Lwowskiej pracowała przez wiele lat w Ministerstwie Lotnictwa Cywilnego ZSRR. Dzięki pracowitości i wiedzy szybko awansowała w ministerstwie, pełniąc między innymi funkcję naczelnika Głównego Zarządu Wsparcia Elektroradiotechnicznego i Środków Łączności. Swoje awanse w typowo męskim resorcie tak tłumaczyła po latach: "Brak mojego kobiecego "nacjonalizmu" nie dawał moim kolegom okazji do okazywania mi męskiego szowinizmu. Najważniejsze są profesjonalizm i umiejętność wykorzystania swojej szansy. Jestem człowiekiem pracy zespołowej, sama dobieram współpracowników i do tego raz na całe życie".
Choć kierowała mężczyznami, to w karierze pomagał jej także mężczyzna - generał Piotr Pleszakow, minister łączności, którego żoną była aż do jego śmierci w 1987 roku. Potem, w latach 90., związała się ze znanym rosyjskim politykiem Jewgienijem Primakowem. Miała nawet podobno zostać jego żoną, ale żadne z oficjalnych źródeł tego nie potwierdza.
Była najbardziej wpływową kobietą w Rosji
Prawdziwą karierę zaczęła jednak robić dopiero po rozpadzie Związku Sowieckiego w 1991 roku. Stanęła wówczas na czele Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, nominalnie organu Wspólnoty Państw Niepodległych, faktycznie jednak tworu realizującego interesy rosyjskie. Widać to było najbardziej, gdy badała, zresztą na polecenie Władimira Putina, katastrofę samolotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Była, obok wicepremiera Siergieja Iwanowa i generała Siergieja Szojgu, wiceprzewodniczącą zajmującą się tą katastrofą komisji.
Oburzyła wówczas polską opinię publiczną stwierdzeniem, że za katastrofę samolotu TU-154 odpowiada wyłącznie polska strona. Anodina spokojnym głosem wyliczyła powody tragedii: "błędy w pilotażu, zły dobór załogi, złamanie przepisów lotniczych, obecność osób postronnych w kabinie pilotów, zlekceważenie ostrzeżeń, braki w wyszkoleniu załogi i złą organizację lotu".
Wypowiedź Tatiany Anodiny spotkała się z ostrą ripostą w Polsce. Posłanka Elżbieta Jakubiak (PiS) w wywiadzie udzielonym dla Polskiego Radia 12 stycznia 2011 roku stwierdziła: "Anodina powinna być zbadana przez zespoły psychologów polskich i rosyjskich, czy nie ulegała naciskowi rządu rosyjskiego".
Ta uwaga, podobnie jak wszystkie inne, spływały po Anodinie jak woda po gęsi. Pani generał (taki podobno ma stopień, choć według niektórych ten tytuł wymyślili chcący jej się przypodobać rosyjscy dziennikarze) nic nie było w stanie wyprowadzić z równowagi.
Była najbardziej wpływową kobietą w Rosji
No może prawie nic. "Matka", jak przez lata była określana w MAK, była (i jest!) bowiem bardzo czuła na krzywdy - rzeczywiste i urojone - swej rodziny. "Nigdy nie zajmowałam się polityką i nigdy nie będę, a najważniejsi są dla mnie syn i wnuk. To dzięki nim jestem szczęśliwą kobietą" - stwierdziła w wywiadzie dla "Komsomolskiej Prawdy".
Aleksander Pleszakow, ukochany syn Anodiny, założył w 1990 roku linie lotnicze "Transaero". Przez kilka lat obsługiwały one połączenia krajowe, a także wykonywały loty do Afryki, Azji, Europy i Ameryki Północnej. W spółce, której dyrektorem generalnym była żona Aleksandra Olga (uznana w czasach rozkwitu firmy za jedną z trzech najbardziej wpływowych kobiet Rosji), "mama" Anodina miała 4 proc. akcji.
Tłuste lata "Transaero" skończyły się w 2014 roku, gdy wraz z gwałtownym spadkiem wartości rubla zmniejszyła się znacznie liczba rosyjskich pasażerów latających na zagranicznych trasach. Firma próbowała się ratować sprzedażą akcji Aerofłotowi, a potem innej rosyjskiej spółce lotniczej S7 Airlines. Obie transakcje nie doszły jednak do skutku i 26 października 2015 roku rosyjskie władze cofnęły "Transaero" certyfikat przewoźnika lotniczego. W tym samym dniu samolot spółki wykonał ostatni lot - z Magadanu do Moskwy.
Była najbardziej wpływową kobietą w Rosji
Kilka dni później, 6 listopada 2015 roku, Tatiana Anodina opuściła Rosję. Udała się do Francji, gdzie czekał już na nią syn z rodziną...
W rosyjskiej prasie pojawiły się informacje, że wyjazd Anodiny (nazywany przez wielu "ucieczką") był związany właśnie z upadkiem "Transaero". Plotki znalazły potwierdzenie już 12 listopada 2015 roku, gdy jeden z deputowanych do Dumy zwrócił się do prokuratora generalnego z wnioskiem o dokonanie oceny prawnej działalności przewodniczącej MAK. Zdaniem parlamentarzysty, szefowa Komitetu, odpowiedzialnego za certyfikowanie samolotów na terytorium Rosji, mogła podejmować decyzje na korzyść linii lotniczych "Transaero", kierowanych przez jej najbliższych.
Jakie będą wyniki prokuratorskiego śledztwa w tej sprawie jeszcze nie wiadomo. Anodina jednak raczej nie wróci już do Rosji.
Czy to koniec błyskotliwej kariery szefowej MAK? Nawet jeśli tak, to na osłodę pozostał jej ogromny, liczony w milionach dolarów majątek.